Dobra, przyznam się: podskakuję jak dziecko z radości, że przez te wszystkie długie tygodnie jak wszyscy wbijali mi do głowy tapirowanie ja nie dałem się zakrzyczeć i trzymałem swojego.
Choć nie tak kategorycznie bo bez Kryształowej Kuli to pewnym można być tylko śmierci i podatków
