Wilk z Wall Street - moja recenzja
- akhh
- Moderator Forum
- Posty: 4450
- Rejestracja: czwartek 07 cze 2012, 08:46
- skype: ComparicFX
- Lat na Forex: 12
- Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Wilk z Wall Street - moja recenzja
Wilk z Wall Street – film o zdeprawowanych sprzedawcach.
Głośno jest o filmie z niewątpliwie pociągającym nas traderów słowie Wall Street. Myślimy wreszcie coś dla nas – film gdzie będzie o tradingu (choćby miał tylko dotyczyć giełdy – nie świata walut). Otóż niestety muszę Was rozczarować: film ma o niebo więcej wspólnego z zawodem sprzedawcy magicznych garnków za cenę 10 razy wyższą niż z traderem. Właściwie cokolwiek wspólnego z giełdą, tradingiem pojawia się raz (nie zdradzając fabuły) kiedy akcje jeden ze spółek mają być wywindowane tak żeby później nasi bohaterowi mogli je sprzedać. Uwaga! Pojawia się nawet wykres – na mniej iż 10 sekund.
Nie krytykuję absolutnie filmu – ogląda się przyjemniej – ale mógłby również nazywać się Wilk ze Stadionu Dzięsięciolecia, Wilk z Amway itd. ponieważ jedno co pokazuje to sprzedaż ludziom trefnego towaru i niemoralne zarobki. Czy to znaczy, że dla nas traderów nie ma żadnej wartości. Pewną ponadczasową wartość można wynieść- nie dać się zwariować pieniądzom. A to niestety czasami przydarza się osobom, które wykręciły zbyt duże wyniki. Na szczęście – albo nie szczęście – my raczej wtedy przelewarowujemy swoje pozycje, zapominamy o SL i oddajemy pieniądze „rynkowi”, a nie wydajemy na przysłowiowe: wóda, dziwki, koks.
Ku pokrzepieniu dumnych traderskich serc:
https://www.youtube.com/watch?v=MwKYjZ_8EcE
Głośno jest o filmie z niewątpliwie pociągającym nas traderów słowie Wall Street. Myślimy wreszcie coś dla nas – film gdzie będzie o tradingu (choćby miał tylko dotyczyć giełdy – nie świata walut). Otóż niestety muszę Was rozczarować: film ma o niebo więcej wspólnego z zawodem sprzedawcy magicznych garnków za cenę 10 razy wyższą niż z traderem. Właściwie cokolwiek wspólnego z giełdą, tradingiem pojawia się raz (nie zdradzając fabuły) kiedy akcje jeden ze spółek mają być wywindowane tak żeby później nasi bohaterowi mogli je sprzedać. Uwaga! Pojawia się nawet wykres – na mniej iż 10 sekund.
Nie krytykuję absolutnie filmu – ogląda się przyjemniej – ale mógłby również nazywać się Wilk ze Stadionu Dzięsięciolecia, Wilk z Amway itd. ponieważ jedno co pokazuje to sprzedaż ludziom trefnego towaru i niemoralne zarobki. Czy to znaczy, że dla nas traderów nie ma żadnej wartości. Pewną ponadczasową wartość można wynieść- nie dać się zwariować pieniądzom. A to niestety czasami przydarza się osobom, które wykręciły zbyt duże wyniki. Na szczęście – albo nie szczęście – my raczej wtedy przelewarowujemy swoje pozycje, zapominamy o SL i oddajemy pieniądze „rynkowi”, a nie wydajemy na przysłowiowe: wóda, dziwki, koks.
Ku pokrzepieniu dumnych traderskich serc:
https://www.youtube.com/watch?v=MwKYjZ_8EcE
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
No i 0 oskarów. Czytałem głos jednego krytyka, że kapituła nie poznała się na krzykliwej, brutalnej, wulgarnej komedii oraz że komedie są zwykle traktowane po macoszemu na galach. Czy komedie są sztuką? To wydaje się być dyskusyjne.
- akhh
- Moderator Forum
- Posty: 4450
- Rejestracja: czwartek 07 cze 2012, 08:46
- skype: ComparicFX
- Lat na Forex: 12
- Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
Oskara mógł dostać tylko Leo, a byli lepsi.
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
Jak obejrzę, to wypowiem moje zdanie :)... a już jest w planach... od dawna
- michosz
- Pasjonat Forex
- Posty: 582
- Rejestracja: piątek 19 paź 2012, 18:10
- Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
Właśnie dzisiaj obejrzałem. Fakt, delikatne rozczarowanie. Zgadzam się z Akhh, że film powinien nazywać się inaczej. Ogólnie podobał mi się, chociaż po takim tytule spodziewałem się troszkę czegoś innego. No ale mile spędzone prawie 3 godziny :)
A co z tego filmu jeszcze można wynieść ? Chyba to , że oszustwo zawsze wyjdzie na jaw.
Muszę się przyznać, że w jednym momencie się delikatnie wzruszyłem. Mam tutaj na myśli moment, kiedy główny bohater wygłasza swą przemowę , gdy miał odejść z firmy.
Jeśli miałbym ocenić w skali od 1 do 10 to hm..... daje 7/10
pozdrawiam
A co z tego filmu jeszcze można wynieść ? Chyba to , że oszustwo zawsze wyjdzie na jaw.
Muszę się przyznać, że w jednym momencie się delikatnie wzruszyłem. Mam tutaj na myśli moment, kiedy główny bohater wygłasza swą przemowę , gdy miał odejść z firmy.
Jeśli miałbym ocenić w skali od 1 do 10 to hm..... daje 7/10
pozdrawiam
- akhh
- Moderator Forum
- Posty: 4450
- Rejestracja: czwartek 07 cze 2012, 08:46
- skype: ComparicFX
- Lat na Forex: 12
- Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
Powiem szczerze, że kilka razy oglądałem z dużą przyjemnością początek filmu zanim zaczynają się wielkie imprezy etc. To można uznać za kawałek dotykający rynku, reszty już ochoty nie miałem oglądać, chociaż oczywiście ma swój "urok" ;)
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
No ale mógłby być godzinę krótszy jednak, trochę przesyt jest już tych narkotyków, picia, etc.
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
Specyficzny film, no i dla kobiet najważniejszy Leo :)
Krok przed innymi www.forexmentor.pl
- Martunia
- Posty: 2
- Rejestracja: piątek 17 paź 2014, 12:21
- Lat na Forex: 1
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
Dajcie spokój z tym oscarem...obecnie to chyba nagroda przyznawana za poruszenie jakiejś tematyki. Oscar nie równa się dobry film.
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
Moim zdaniem wielkie show..
- fibo-oscylator
- Stały Bywalec
- Posty: 53
- Rejestracja: niedziela 13 kwie 2014, 17:05
- Lat na Forex: 5
- Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
taki trochę musical naszych czasów ?Nazare931 pisze:Moim zdaniem wielkie show..
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
Film od początku budził kontrowersje, raz tematyką jednego z największych przekrętaczy w historii Ameryki, a dwa reżyserem który słynie z tego, że kręci filmy takie na jakie ma ochotę i nie interesuje go opinia publiczna ani powszechnie przyjęte normy obyczajowe. Moim zdaniem ten film trzeba po prostu zobaczyć. Zobaczyć to jak główny bohater z „nikogo” staje się „kimś” i jak z tego „kogoś” upada. Moja ocena to 10/10, ja nic bym w tym filmie bym nie zmienił i zachęcam Was czym prędzej do wybrania się do kin.
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
Film jest dobry, ale nie uznawałbym go za jakies arcydzieło czy tym bardziej reaslistyczne odwzorowanie tematyki Wall Street. Miałem okazję przeczytać kilka książek i to, co pokazano w filmie, nie pokrywa się z rzeczywistością.
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
Mimo, że film jest nieco kontrowersyjny, to mi bardzo się spodobał. Gdybym miał go ocenić to dałbym 8/10 - widziałem lepsze, ale naprawdę pozytywnie!
Re: Wilk z Wall Street - moja recenzja
Macie jakieś swoje ulubione firmy czy seriale polskie? Ostatnio czytałam o serialu w którym główną rolę grają kobiety wymyślające apki o kobiecym orgazmie to serial który nie jest znany a właściwie nie wiem dlaczego. Czy ktoś z was oglądał ten serial? Jeśli tak to piszcie swoje opinie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości