"Zagadkowa sprawa" czyli z czym musi się rozprawić nowicjusz

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

"Zagadkowa sprawa" czyli z czym musi się rozprawić nowicjusz

poniedziałek 12 sie 2013, 14:48

A więc zaczynasz przygodę z rynkiem FOREX... albo chwilę temu zacząłeś. Pewnie masz mętlik w głowie. Być może udało Ci się zainstalować już platformę, ale jeszcze zbyt dobrze nie wiesz co robisz. Czytasz ten tekst, więc pewnie odnalazłeś to forum. Chciałbyś się czegoś dowiedzieć, ale przytłacza Cię ogrom tematów, zagadnień, pojęć i definicji. Każdy gada w dziwnym języku i ciężko zrozumieć spontaniczne wypowiedzi. Niestety przez jakiś czas będzie ciężko, będziesz zagubiony. Kiedy poznasz podstawowe pojęcia i sposoby obsługiwania najważniejszych funkcji platformy, dowiesz się czym jest system i zapragniesz posiadać jakiś - oczywiście zyskowny. Zapewne zechcesz przejrzeć szeroką paletę systemów o tytułowych epitetach "advanced", "profit", "secret", "golden", "grail", "super", etc.

No to od razu zaoszczędzę Ci kupę czasu i powiem, że nie system zarabia, a trader. Są niestety takie chwile, kiedy różne, nawet najbardziej absurdalne systemy dają jakiś wynik - tak, niestety. Dzieje się tak dlatego, że autorzy sprawdzają często swoje założenia manualnie na małej próbce czasu i ujmują pewne zachodzące w tym momencie prawidłowości. To działa chwilę po czym układ sił na rynku ulega zmianie - najprostszym przykładem jest przejście z trendu w konsolidację - a wtedy system pogrąża twórcę wraz jego poplecznikami. Zdarza się, że "tworzenie systemu" to niekończąca się modyfikacja, kolejne wersje (V1, V2...). A to dodany jest wskaźnik, a to coś zmodyfikowane, itp. Ciągła ucieczka do przodu przed fundamentalną wadą wymyślonego systemu na zasadzie - "tu się przetnie tu się zetknie".
W mojej ocenie wiele systemów wszczepianych sobie na siłę przez traderów, jedynie szkodzi zamiast pomagać. Psuje spojrzenie na rynek, wprowadza złe nawyki, odciąga uwagę i moc intelektualną od spraw obiektywnie ważnych... a przynajmniej ważniejszych.

Zapewne się trochę rozczarowałeś. Ale to jeszcze nie koniec rozczarowań. I wierz mi, że lepiej, abyś rozczarował się teraz, od razu, bez minusu na koncie, niż za rok po przemieleniu kupy systemów i pieniędzy. Potraktuj rozczarowania jako coś pożytecznego, jako sygnały, że wspinasz się wyżej - zapewne znasz to uczucie w nogach, kiedy wchodzisz po schodach :). No więc tym tematem zaliczysz może kilka pięter i znajdziesz się na dobrej drodze na taras widokowy.

Potraktuj proszę ten post jako wstęp do ważnego dla Ciebie tematu. W kolejnych postach postaram się zasiać więcej wątpliwości, wywołać więcej rozczarowań, ale też zacznę wprowadzać tytułowe "zagadkowe sprawy", które być może skłonią Cię do myślenia i szukania jasnej strony Forex !smail!
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: "Zagadkowa sprawa" czyli z czym musi się rozprawić nowic

piątek 06 wrz 2013, 20:59

Witaj ponownie!

Jak pierwsze wrażenie po pierwszym poście? Przeczytałeś? Przetrawiłeś? Być może czekasz na więcej. Może pobudziłem Twoją ciekawość. Sprawdźmy dalej, jak poradzisz sobie z niewygodnymi stwierdzeniami. W pierwszym odruchu pewnie ukłują Twoją psychikę, postanowisz je wyprzeć, odrzucić. Może znów będziesz potrzebował trochę czasu, żeby do tego wrócić. Ale każda kolejna wiedza nie będzie dla Ciebie krokiem w tył, a krokiem wprzód. To Ty decydujesz, czym się kierować, a czym nie. I wierz mi, spośród tego całego zgiełku informacyjnego, będziesz musiał wybierać starannie.

Miliony na wyciągnięcie ręki. Często gęsto powtarzany jest tzw. fakt, jakoby przez rynek Forex przewalały się codziennie tysiące miliardów dolarów. Czasem mówi się o trzech, a czasem o czterech. Patrzysz w monitor, a tam płynie morze mamony pod postacią kolorowych słupków. Nic tylko wyciągnąć rękę i sięgnąć. Klik klik i kasa się sypie. Wielu ludziom wydaje się, że mając 100 zł można na Forex stać się bogatym. Trzeba założyć je na wędkę, dowalić cud techniki zwany "lewarem", i pozamiatane. Każda gruba ryba się na to nadzieje. Marzenia o bogactwie zaczynają przesłaniać zdrowy rozsądek. No bo gdzie ci wszyscy Forex-milionerzy? Czyżby zrozumieli, że droga do bogactwa nie jest ani taka łatwa, ani taka krótka? A może siedzą już na Filipinach czy innych rajskich wyspach? Bardziej prawdopodobne jednak, że odkryli tę smutną, trudną i odrzucaną przez wielu prawdę, że trading to ciężka, stresująca, karkołomna i wymagająca ogromnej wiedzy praca. Praca, która niekoniecznie jest na rękę miłośnikom szybkich, dużych zysków.

1% dziennie czy 100% miesięcznie? Z lewarem wszystko jest możliwe. Otóż i tak i nie. Teoretycznie tak, a w praktyce jakoś nie wychodzi. Na wannabe-pro czeka wiele pułapek i przykrych niespodzianek. Z jednej strony Twoim przeciwnikiem będzie rynek i inni inwestorzy. No bo niby jest to morze mamony tuż tuż, ale jest też tłum chętnych na plaży i każdy ma swój leżak, parawan i co tam jeszcze, byle tylko tarasowało Ci przejście. Każdy będzie się rozpychał, sypał piaskiem w oczy, krzyczał że rekin, i co tylko, byle odwieść Cię od zanurzenia ręki. Znajdą się też tacy, którzy zaproponują Ci współpracę. Oni sami nie łowią w tym morzu, ale gdybyś im pożyczył swoją wędkę ze swoją 100-złotową przynętą, to już oni nałowią tyle, że dwóch się naje. Znajdą się też tacy, którzy sami nic nie złowili, ale będą oferowali Ci lekcje łowienia bez przynęty.. bo przecież przynęta będzie kosztem szkolenia. Naturalnie szkolenia z założenia złe nie są. Warto jednak pamiętać o dwóch sprawach: starannym doborze szkolącego oraz tematyki, a także o tym, że szkolenie to tylko stopień na drodze do Twojego tradingu, a nie panaceum na grubą bańkę samo w sobie.
Z drugiej strony natomiast przeszkadzał będziesz sobie sam. Generalnie nasza psychika, różnie u różnych ludzi, jest skonstruowana tak, że sabotuje dobry trading. Targa nami strach, złość, chciwość, chęć odegrania się, żądza złapania okazji, etc. W związku z tym, będą takie sytuacje, że sami sobie będziemy przeszkadzać w zarabianiu: a to oddalając moment straty przyjmując coraz większą obsuwę kapitału, a to innym razem ucinając ledwie rodzące się zyski ze strachu, że wyparują. Innym razem zawahamy się w obliczu dobrego sygnału, by chwilę później z zaciśniętymi zębami wejść w zwodniczy setup. A może po prostu dokładka do stratnej pozycji? Czy jakiś tam delikatny martingale...

Stąd budowanie planów i hołubienie ich w obliczu wielu trudności dostarczy nam jedynie presji i frustracji, a w niczym nie pomoże. Wiadomo, najlepiej liczy się talary, które dopiero ma się zarobić... rzekomo.

Porzućcie wszelką nadzieję, Wy, którzy tu wchodzicie. Cele, marzenia, plany. Być może jesteś licealistą na kieszonkowym. A może student na słoikach? Czy też pracujący ojciec rodziny? Z pewnością masz swoją historię, masz swoje powody i przychodzisz tu w konkretnym celu - zarobić kasiorę. Pewnie chcesz ją wydać na studia, albo pierścionek dla dziewczyny, a może prezent urodzinowy dla dzieciaka. Cokolwiek. Z przykrością informuję, że rynek ma to w nosie. Nie ma tam urzędniczki siedzącej i przyznającej dodatki do wynagrodzenia z uwagi na szczytny cel. Jest tam cała banda takich, jak Ty - "potrzebujących". Są też inne persony. Jest fund manager który zbiera na nowego mercedesa. Albo dealer, który obedrze Cię ze skóry, żeby zarobić kolejną premię, którą przepuści na drogie używki. Są też panowie z banków centralnych. Oni by najchętniej Cię nie widzieli, zresztą Ty ich nie interesujesz. Są jak walec rozjeżdżający mrówki. Dlatego cele, marzenia i swoje powody najlepiej zostaw dla siebie... Albo zamknij w szufladzie biurka. Nie rozporządzaj pieniędzmi, których nie zarobiłeś. Nie myśl o tym, czego nie masz i czego prawdopodobnie nie będziesz miał. Skup się tylko na dobrym tradingu. Na tym, by kolejna transakcja była zyskowna, mało ryzykowna, by była dobra. Nie jest przesądzone, że każdy poniesie klęskę. Albo, że Ty poniesiesz klęskę. Albo, że nie zarobisz. Wiele zależy od człowieka, od sposobu podejmowania decyzji, od ich jakości. To o czym pisałem wcześniej, znacznie tę jakość może obniżyć.

Inny frazes, to rynek czynny 24h na dobę. Znowuż prawda i nieprawda. Rynek działa 24h 5 dni w tygodniu - prawda. Płynność na FOREX potrafi diametralnie się zmieniać w ciągu doby co rodzi pewne bardzo zdradzieckie zjawiska: np. fałszywe ruchy (fake), czy tzw. więdnięcie ceny (fade). Otóż płynność to z grubsza ilość zleceń wchodzących na rynek. Czyli innymi słowy możliwość znalezienia drugiej strony transakcji. Jeśli chcecie sprzedać w internecie telefon, to za umiarkowane pieniądze prawdopodobnie znajdziecie kupca. Jeśli jednak przyjdzie Wam na myśl biznes z tysiącem! telefonów, to najpewniej zostanie Wam zapas telefonów na długie lata. Podobnie jest z FX. O ruchliwych porach 1000 zleceń (przykład tylko) wchodzi raz w tę raz we w tę i potrzeba naprawdę zmasowanej siły, żeby rynek ruszył w konkretną stronę - w małej skali nazywamy to sentymentem, a w większej skali trendem. Kiedy przychodzi późny wieczór, czy świąteczny poniedziałek, okazuje się, że na rynku prawie nikogo nie ma. Menadżerowie z funduszy robią grill'a na przedmieściach, japońscy bankierzy śpiewają karaoke w pubach, a niemieccy eksporterzy jedzą wurst i popijają bier na jakimś fest. Na rynku zostaje paru dealerów rozsierdzonych dyżurem i paru detalistów, którzy próbują po raz kolejny szczęścia w grze o milion. Rzecz w tym, że w takiej sytuacji dealerzy o odpowiednio głębokich kieszeniach mogą wozić cenę dość znacznie. Stoploss'y lewarowanych traderów stają się dla nich tarczami na strzelnicy.

Ileż to razy słyszałem, że coś działa zawsze i wszędzie. Jakiś graal system. Albo, że ktoś umie tradować w każdych warunkach, czy że też zawsze i wszędzie. No to wydaje mi się, że osoby tak mówiące, albo mało widziały na tym rynku albo też celowo wprowadzają słuchaczy w błąd, albo nagle okazuje się, że jesteśmy właśnie u Goldmana czy w Citi i wykład daje nam jeden z najlepszych tam traderów. Rynek tworzy mozaikę różnych sytuacji, których wypadkowa zależy od wielu czynników. Jednym razem silny ruch na 100 pips zrobi przerwę na 20 pipsową konsolkę by ruszyć dalej. A innym razem podobny ruch na 100 pips zostanie świeczka po świeczce sprzedany do dołu. Skąd to się bierze? Ano właśnie z płynności i sentymentu. 100 pips w górę pokonane tuż po otwarciu Nowego Jorku przy obrotach rzędu 2-3 mld USD, może teoretycznie zostać zniesione w czarnej dziurze między między NY a Sydney transakcjami 20-30 mln. Albo wyciszenie rynku przed danymi, kiedy stoplossy wiszą i proszą się o kasację. Wtedy byle podmuch jest w stanie pociągnąć cenę wywołując lawinę realizacji zleceń stop i tzw. burzę w szklance wody. Najgorsze jest to, że zaraz potem cena odbija i wraca w poprzednie miejsce. Dzieje się tak dlatego, że te nagłe ruchy na płytkiej wodzie są słabe i nie potrafią na długo kontrolować prajs-akcji. Jednak nawet ułamek sekundy wystarczy, by Twoje zlecenie przestało istnieć. Podsumowując, nie da się skutecznie tradować zawsze i wszędzie. Zdarzają się momenty, kiedy rynek jest niezdecydowany albo kiedy jest nieobliczalny. Pomiędzy okresy silnych ruchów wplatają się fałszwe wybicia i sięganie po płynność. Bo płynność to m.in. suma tych wszystkich wędek ze 100-złotówkami. Problem polega jednak na tym, że na początku człowiek często jest zafascynowany i zachłyśnięty rynkiem walutowym. Pojawia się chęć grania jak najwięcej i jak najczęściej. Niecierpliwość. A jednak trzeba wiedzieć, kiedy przestać, oderwać się, złapać oddech i dystans. Naprawdę warto.
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
jasonbourne
Pasjonat Forex
Posty: 814
Rejestracja: piątek 30 sie 2013, 15:13
Lat na Forex: 8
Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
Lokalizacja: Warszawa

Re: "Zagadkowa sprawa" czyli z czym musi się rozprawić nowic

piątek 06 wrz 2013, 21:07

Czy ja też mogę tutaj pisać?

Mój ulubiony ludek :aaaa:

Albo wiem, może założę swój własny wątek "Jak zacząć?" Mam ostatnio trochę przemyśleń.:)
"Nie należy mylić prawdy z opinią większości."Jean Cocteau

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: "Zagadkowa sprawa" czyli z czym musi się rozprawić nowic

sobota 07 wrz 2013, 05:21

Witaj. Pisz prosze smialo. W tym czy w nowym temacie. Wydaje mi sie, ze nie ma sensu dublowac tematyki.
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: "Zagadkowa sprawa" czyli z czym musi się rozprawić nowic

wtorek 03 gru 2013, 07:21

Jak ktoś ma jakieś tematy, z którymi trzeba się rozprawić, to piszcie. Postaram się coś skrobnąć wieczorami.
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: "Zagadkowa sprawa" czyli z czym musi się rozprawić nowic

czwartek 12 gru 2013, 08:54

Tu zapowiada się ciekawie... Pierwszy wpis sugeruje ostrą rozprawę z mitami :wink:

http://auroratrader.blog.pl/
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: "Zagadkowa sprawa" czyli z czym musi się rozprawić nowic

niedziela 02 lis 2014, 07:44

Kolejny wpis, tym razem o systemach i priorytetach w tradingu:

http://comparic.pl/graal-forexu-prosty- ... -tradingu/

-

Niemal rok temu podawałem link do rozpoczynającego się bloga: http://auroratrader.blog.pl/

Historia opowiedziana jest już w całości i każdemu polecam tę lekturę. Czuć mocny niesmak autora i można powiedzieć, że tendencyjność, ale to dodaje tylko barw całej historii :homie:
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

no avatar
max99
Posty: 40
Rejestracja: wtorek 28 sty 2014, 22:27

Re: "Zagadkowa sprawa" czyli z czym musi się rozprawić nowic

niedziela 02 lis 2014, 10:53

Cześć.
Ja miałem to samo, w pewnym momencie inwestowania zrozumiałem że mam wszystkiego dosyć. Zwłaszcza emocji. Forum na którym wszyscy piszą o wszystkim i o niczym. Miałem dosyć platformy MT4 gdzie sprawdzałem wszystkie wskaźniki które się pojawiły. Przerosło mnie to !problem!
To co zrobiłem to było najlepsze posunięcie w inwestowaniu na FX.

1 Przestałem czytać forum.

2 Zmieniłem brokera.

i najlepsze posunięcie:

3 Zmieniłem MT4 i nie chcę już słyszeć o tej platformie.

Od tej pory emocje się uspokoiły rzadko czytam forum ( w wolnej chwili )
Nie czytam na siłę wszystkich wpisów co kto jaki system bo wiem czym to się skończyło u mnie :joy:
Nie czytam artykułów na stronach .......... Do szczęścia nie są one potrzebne za dużo informacji, za mało czasu.
Wszystkie informację znajduję w kalendarzu ekonomicznym i na wykresie :aaaa:

Jeszcze jedno nigdy nie korzystałem z szkoleń organizowanych przez pseudo naciągaczy. Jestem samoukiem i całą wiedzę jaką posiadam zawdzięczam tylko sobie i własnej wytrwałości.
Wiedza sama w sobie jest przyjemna, trzeba jedynie chcieć to pojąć i wybrać odpowiednią drogę :gj:

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości