FOREX w głowie - mental journal

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jasonbourne
Pasjonat Forex
Posty: 814
Rejestracja: piątek 30 sie 2013, 15:13
Lat na Forex: 8
Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
Lokalizacja: Warszawa

Re: FOREX w głowie - mental journal

wtorek 10 wrz 2013, 09:29

Ciekawy dziennik, robi wrażenie poziom "ekshibicjonizmu emocjonalnego", nie każdy ma odwagę pisać takie rzeczy.

Z drugiej strony zgadzam się jednak z Piotrem, za dużo jednak filozofii, komplikowania prostych spraw. Mi też to się czasami zdarza się, ale z biegiem czasu na szczęście zdecydowanie coraz mniej. To przecież tylko gra na pieniądze oparta na statystyce. Nic więcej.

Moim zdaniem metaforyczne ujęcie rynku ma znaczenie jak chcemy zrobić wrażenie. Piszemy np. książkę, i żeby się fajnie czytało, dodajemy piękne porównania, cytaty, budujemy całą magiczną otoczkę wokół tradingu. Czasami możemy chcieć zrobić wrażenie w towarzystwie albo na kobiecie.
Warto potrafić pięknie mówić oraz pięknie pisać, czasami takie umiejętności bardzo się przydają. Jednak mają zerowy wpływ na ostateczny wynik na rynku.

Poza tym to tylko gra..... :aaaa:
"Nie należy mylić prawdy z opinią większości."Jean Cocteau

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: FOREX w głowie - mental journal

wtorek 10 wrz 2013, 10:19

Ciekawy dziennik, robi wrażenie poziom "ekshibicjonizmu emocjonalnego", nie każdy ma odwagę pisać takie rzeczy.
Dzięki Jasonbourne! Bez tego, jak to ująłeś, "ekshibicjonizmu" dziennik nie miałby sensu, bo nie miałby przesłania. Decydując się na rozpoczęcie musiałem zdecydować się, że opiszę to, co mam w głowie i jak próbuję sobie z tym radzić. Wydaje mi się, że nie jest to nic wyjątkowego i że wiele osób reaguje, myśli i czuje podobnie. Jeśli wszyscy będziemy się z tym kryli, to nikt nigdy o tym nie porozmawia. Obracamy się w środowisku zdominowanym przez mężczyzn - w dodatku założę się, że większość to ambitni indywidualiści cechujący się dużą pewnością siebie, wiarą we własne możliwości oraz wysokim mniemaniem o sobie. Jak by to określiła Kazimiera Szcz.: "Sami samce maczo z rozbuchanym ego" !Brwoo! . Takim ludziom trudniej mówić/pisać o emocjach, słabościach, porażkach. Dlatego piszę o tym ja, a inni mogą czytać, nie muszą nic pisać, ale mogą pomyśleć: "to tak jak u mnie!". Bo osobiście jestem przekonany, że każdy "samiec maczo" ma w psychice jakąś słabość:

http://www.youtube.com/watch?v=-XqrQwJNFPQ
Z drugiej strony zgadzam się jednak z Piotrem, za dużo jednak filozofii, komplikowania prostych spraw.
Ostrzegałem na wstępie, że będzie dużo doktoryzowania !Tak!
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
jasonbourne
Pasjonat Forex
Posty: 814
Rejestracja: piątek 30 sie 2013, 15:13
Lat na Forex: 8
Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
Lokalizacja: Warszawa

Re: FOREX w głowie - mental journal

wtorek 10 wrz 2013, 10:28

Marcin_N pisze: Wydaje mi się, że nie jest to nic wyjątkowego i że wiele osób reaguje, myśli i czuje podobnie.
No chyba nie do końca, idziesz bardzo głęboko w swoich "analizach samego siebie", być może nawet głębiej ode mnie, a to naprawdę rzadkość. To jest przydatne na rynku, pod warunkiem że nasze analityczne myśli skupimy na właściwych rzeczach a nie na bzdurach.

Ja tutaj widzę wciąż duże poczucie zagubienia. To nie jest kwestia czy system zarabia czy nie, bo to różnie bywa, ale jakby wciąż brakowało pewności i spokoju, że idziesz właściwą drogą.

Niedługo skończę mój wątek o początkach giełdowych, może coś się przyda, chociaż w sumie takie poczucie pewności i spokoju trzeba odnaleźć samemu. Dużej grupie osób nie udaje się NIGDY.
"Nie należy mylić prawdy z opinią większości."Jean Cocteau

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: FOREX w głowie - mental journal

wtorek 10 wrz 2013, 10:46

No chyba nie do końca, idziesz bardzo głęboko w swoich "analizach samego siebie"
Mógłbym się jeszcze odwołać do dzieciństwa i traumatycznych przeżyć :wink:
Chodziło mi o to, że na pewnym etapie, bo w końcu każdy ewoluuje i zmienia się. Zmienia się psychika i charakter człowieka z czasem.
Ja tutaj widzę wciąż duże poczucie zagubienia. (...) jakby wciąż brakowało pewności i spokoju, że idziesz właściwą drogą.
Dzięki za uwagę. Myślę, że tak właśnie jest. Pracę nad sobą trzeba odwalić samemu. Nie da się, żeby dziennik, strona internetowa czy poradnik nauczyły Cię tradingu ot tak. Wszystko trzeba wypracować.

Fajnie, że o tym wspomniałeś - co zapomniałem zawrzeć w poprzednim poście. Dobrze widać po forach, jak różnią się wypowiedzi nowicjuszy (na co kładą nacisk w swoich wypowiedziach i ile w to wkładają emocji) i osób obytych z rynkiem. Można stwierdzić, że trading z czasem przestaje być emocjonującą grą, a staje się zwykłym, rutynowym zajęciem. Obym wkrótce dołączył do tego drugiego grona :homie:
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: FOREX w głowie - mental journal

wtorek 17 wrz 2013, 18:20

Taka luźna dygresja.
Jak może przegrać wszystko na Forex trader, który ma 50% skuteczności i RR 1:1... ponieważ to przykład akademicki, nie liczymy spreadów, prowizji, poślizgów i takich tam pierdół psujących dyskusje akademickie i nikomu do niczego niepotrzebnych, bo wiadomo, że akademicy zawsze mają rację, bo są wykształceni i mądrzejsi... Nie mam z tym problemu... :bigsmile:

No więc co ja to miałem pisać... jeszcze wstępu nie skończyłem, a już zgubiłem wątek...

Załóżmy - bardzo optymistycznie skąd inąd - że mamy skuteczność 50%. Czyli co drugie wejście, statystycznie, mamy nietrafione. I co drugie trafione... Jednak szybkie wspomnienie młodości i uświadamiamy sobie*, że możliwe są powtórzenia. Czyli np. dwa orły lub dwie reszki z rzędu. A więcej?

[attachment=0]orzeł reszka.jpg[/attachment]

Możemy się podeprzeć generatorem rzutu monetą. Przykładowy tu, ale są lepsze:
http://www.klasa.wk.pl/php/generatormonety.php

No i niemal od razu widzimy, że 5 tych samych wyników z rzędu, to nie rzadkość. Z kolei przeplatanki (101, 010) nie są tak częste, jak mogło by wskazywać potoczne znaczenie szans 50/50.

Więc kiepski MM (progresja, dokładki do strat, zbyt duże pozycje) narażają nas na sytuację, kiedy 5 strat z rzędu zniszczy nam depo, psychikę, lub jedno i drugie. A i to pod warunkiem, że po 4 stratach wciąż będziemy z zaciśniętymi zębami i żelazną dyscypliną realizować plan, a nie np. poszukamy innego systemu czy zaczniemy drastycznie ciąć wielkość pozycji. No bo teoretycznie w rzutach monetą kolejne zdarzenia są od siebie niezależne. A czy kolejne trade'y? Przecież punktem stycznym jest tu psychika tradera. Czyli przychodzi wkurzenie, chęć odegrania się, obawa, strach przed kolejną pozycją. I np. ucinamy w ten sposób trade, który byłby trafny. Więc pierwszy wtopiliśmy, drugi ucięliśmy przedwcześnie. No to dopiero potrafi wyprowadzić z równowagi. Teraz kolejny trade będziemy trzymać... a może znów będzie stratny? (010) Co zrobimy przy czwartym tradzie? Może być 1 lub 0... a może być 0 mimo 1... natomiast 1 mimo 0 już nie da rady. Więc w takim wypadku nasza psychika obciąża naszą statystykę.

A kto zagra ze mną w grę w monetę? Stawka podstawowa 10 zł, za każde prawidłowe typowanie wypłacam zwycięzcy 90%. Jeśli z góry obstawisz dwa kolejne rzuty trafnie, wypłacam 130%, a przy trzech trafionych wynikach 200%. Nie chcesz zagrać? Ale przecież to jest to, co robią wszystkie kasyna! I nie tylko...

Więc na naszej drodze do milionów i szczęścia czyha parę przeszkód:
- ciągi strat nawet przy niezłej skuteczności
- wątpliwości
- brak MM i zbyt agresywny trading.

Więc ciąg strat sam w sobie jest wyrazem statystycznych nierówności, to się nazywa rozkład, czy odchylenie od wartości oczekiwanej.

No i właśnie jest kwestia wartości oczekiwanej. Bo jeśli ktoś ma 3 miesiące dobre i 3 miesiące złe, w wyniku czego pląta się koło 0, to zachodzi podejrzenie, że krzywa wartości oczekiwanej jest płaska. Ale jeśli ktoś miał 3 miesiące złe, w wyniku czego jest na grubym minusie i postanawia porzucić system lub w ogóle Forex, to jego krzywa wartości oczekiwanej nie ma znaczenia, bo decyzje podjął na temat jakiegoś odchylenia.

Czyli istotne jest, co wystąpi pierwsze. Czy ciąg strat, czy zysków. Ale tylko z punktu widzenia psychiki. Bo statystycznie to nie ma znaczenia.


* pod warunkiem, że graliście w młodości w orła i reszkę z kolegami.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
jasonbourne
Pasjonat Forex
Posty: 814
Rejestracja: piątek 30 sie 2013, 15:13
Lat na Forex: 8
Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
Lokalizacja: Warszawa

Re: FOREX w głowie - mental journal

wtorek 17 wrz 2013, 19:04

I znowu mi się wydaje, że komplikujesz proste sprawy. Co do skuteczności, kiedyś się dokopałem do zadania, w którym udowodniono, że przy już przy ok. 1000 rzutów monetą seria 10 orłów lub reszek ma prawdopodobieństwo ponad 90%. To jakoś się liczy logarytmami, nie pamiętam dokładnie.

Poza tym nie bardzo rozumiem dlaczego strata kilka razy z rzędu ma jakoś działać bardzo negatywnie?
Jak grasz ostrożnie stracisz 5%. No, k..., 5% straty to aż taki problem??? Grasz bardziej agresywnie, ryzykujesz 2%, tracisz 10%. Gdzie tu tragedia?

Problemy się zaczynają jak ktoś ryzykuje w jednej transakcji 10% lub więcej, ale to chyba wiadomo że tak się nie gra i dlaczego.
Marcin_N pisze:A kto zagra ze mną w grę w monetę? Stawka podstawowa 10 zł, za każde prawidłowe typowanie wypłacam zwycięzcy 90%. Jeśli z góry obstawisz dwa kolejne rzuty trafnie, wypłacam 130%, a przy trzech trafionych wynikach 200%. Nie chcesz zagrać? Ale przecież to jest to, co robią wszystkie kasyna! I nie tylko...
Są lepsze przykłady, znajdowałem zadanka z grami casynowymi gdzie przewaga jest dużo lepiej ukryta, bo tutaj w sumie widać, że wartość oczekiwana cały czas jest ujemna. W trzecim wypadku to już masakra, szanse są 1/8 czyli aby się opłacało zysk powinien być co najmniej 900%. Ale może działać na ludzi, że dostajesz 2 razy więcej niż stawiasz, choć dość słaba podpucha.

Tak sobie policzyłem na szybko, że w trzecim wypadku traci się -6,25 zł na każdym zagraniu, nie ma co, fajnie.
"Nie należy mylić prawdy z opinią większości."Jean Cocteau

Awatar użytkownika
esco
Gaduła
Posty: 294
Rejestracja: czwartek 08 mar 2012, 21:29

Re: FOREX w głowie - mental journal

wtorek 17 wrz 2013, 21:54

jasonbourne pisze:I znowu mi się wydaje, że komplikujesz proste sprawy. Co do skuteczności, kiedyś się dokopałem do zadania, w którym udowodniono, że przy już przy ok. 1000 rzutów monetą seria 10 orłów lub reszek ma prawdopodobieństwo ponad 90%. To jakoś się liczy logarytmami, nie pamiętam dokładnie.

7/1000 = 98%
8/1000 = 86%
9/1000 = 62%
10/1000 = 38%
11/1000 = 21%
12/1000 = 11%
13/1000 = 5%

http://www.sbrforum.com/betting-tools/s ... alculator/
Marcin_N pisze:Co zrobimy przy czwartym tradzie? Może być 1 lub 0... a może być 0 mimo 1... natomiast 1 mimo 0 już nie da rady. Więc w takim wypadku nasza psychika obciąża naszą statystykę.
Statystyka robiona na danych historycznych ma sens tylko jeśli będzie się realizowało twardo i bezwzględnie wszystkie setupy.
"Anyone who believes in indefinite growth in anything physical, on
a physically finite planet, is either mad - or an economist." - Kenneth Ewart Boulding

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: FOREX w głowie - mental journal

środa 18 wrz 2013, 06:27

Jason: Wygląda, że się rozczarowałeś moim postem :). Twój trading jednak wydaje się być jednak bardziej zaawansowany niż mój, więc nic dziwnego, że nie mogę Cię zaskoczyć i że jest to dla Ciebie prosta sprawa.

No to co, jeśli ukryję wartość oczekiwaną w wielkich liczbach? A nie, już jest coś takiego... :wink:
Co do skuteczności, kiedyś się dokopałem do zadania, w którym udowodniono, że przy już przy ok. 1000 rzutów monetą seria 10 orłów lub reszek ma prawdopodobieństwo ponad 90%.
Zgoda! Czyli trzeba zakładać, że w długim terminie większość inwestorów osiągnie 10 strat z rzędu. I my także. Zatem trzeba obliczyć MM w taki sposób, żeby 10 strat nie zniszczyło nam systemu, psychiki ani depo :).
Jak grasz ostrożnie stracisz 5%
No to wtedy 95% Twojego depo leży i kiśnie na lokacie oprocentowanej poniżej inflacji.
Jeśli grasz np. z nieco dłuższym horyzontem, czyli np. 5% ryzykujesz w ciągu tygodnia czy miesiąca, to zamiast spodziewanego zysku, masz niechcianą stratę kapitału i czasu. Na to też trzeba być przygotowanym. Albo przerzucić się na skalpowanie :)

Ryzykować 1% na trejda to można, jak się ma 100 kawałków. Przy małych depo, np. 1000 zł to już się mija taki trading z celem. Chyba, że dla punktów.
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
Microbi
Główny Moderator
Posty: 1223
Rejestracja: piątek 09 mar 2012, 16:12
Lat na Forex: 5
Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty

Re: FOREX w głowie - mental journal

środa 18 wrz 2013, 06:48

Lol, Marcin nie obraź się, ale przed Tobą to bardzo długa droga. Bardzo. Grasz na pałę, bez planu i MM dopasowanego do systemu którego nie masz. 1% na trejd nawet z 1000 zł niby nie wiele, ale mając plan , dobry system plus MM to z tego 1000 zł można bardzo szybko grać dobrym lotem, ale to wymaga wyzbycia się stereotypów odnośnie FX który wynika z papki brokerów i super szkoleń bezpłatnych robionych właśnie przez brokerów. Nie rozumiem po co te teorie z monetami i innymi pierdołami, zasłania Ci to istotę FX i komplikujesz.
Nie zarabiasz na FX ? Zmień nastawienie, nie kombinuj , to wszystko prostsze niż Ci się wydaje.

http://demotywatory.pl/1420500/Hulk-Im-your-father

Awatar użytkownika
akhh
Moderator Forum
Posty: 4450
Rejestracja: czwartek 07 cze 2012, 08:46
skype: ComparicFX
Lat na Forex: 12
Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Re: FOREX w głowie - mental journal

środa 18 wrz 2013, 07:06

Microbi pisze:Lol, Marcin nie obraź się, ale przed Tobą to bardzo długa droga. Bardzo. Grasz na pałę, bez planu i MM dopasowanego do systemu którego nie masz. 1% na trejd nawet z 1000 zł niby nie wiele, ale mając plan , dobry system plus MM to z tego 1000 zł można bardzo szybko grać dobrym lotem, ale to wymaga wyzbycia się stereotypów odnośnie FX który wynika z papki brokerów i super szkoleń bezpłatnych robionych właśnie przez brokerów. Nie rozumiem po co te teorie z monetami i innymi pierdołami, zasłania Ci to istotę FX i komplikujesz.

Tak zbytnie komplikowanie nigdy nie pomaga. Trzymanie się systemu i tyle to jest klucz. Swoją drogą mając doświadczenie i obycie na rynkach tak naprawdę nigdy nie wiadomo kiedy przejdzie się tą granicę i nagle konto po prostu zacznie rosnąć.
Comparic - Portal o rynku Forex, Opcjach Binarnych i CFD na akcje.

Więcej na Comparic.pl

Awatar użytkownika
jasonbourne
Pasjonat Forex
Posty: 814
Rejestracja: piątek 30 sie 2013, 15:13
Lat na Forex: 8
Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
Lokalizacja: Warszawa

Re: FOREX w głowie - mental journal

środa 18 wrz 2013, 08:25

esco pisze: 7/1000 = 98%
8/1000 = 86%
9/1000 = 62%
10/1000 = 38%
11/1000 = 21%
12/1000 = 11%
13/1000 = 5%

http://www.sbrforum.com/betting-tools/s ... alculator/
No nie do końca mam zaufanie do takich kalkulatorów, bo nie wiadomo jak to jest liczone, i czy autor użył dobrego wzoru. A jak ktoś się bawił rachunkiem prawdopodobieństwa, wie jakie tam są problemy. Miałem kiedyś nauczycielkę w liceum, która miewała problemy z co ciekawszymi zadaniami, niby babka po matematyce, ale prawdopodobieństwa nie rozumiała. Zdarza się.

Ale załóżmy że on działa dobrze, i mamy 40% szans że przy 1000 rzutach będzie seria 10 takich samych. 40% szans to raczej dużo.:)

Marcin, ja nie wiem ile Ty ryzykujesz, ale wiem że zwiększanie ryzyka jako sposób na zwiększanie zysków jest pomysłem złym. Nie tędy droga, chociaż tak jest w sumie najłatwiej. Z drugiej strony, dla przykłady, ja nigdy nie ryzykowałem więcej niż 2% w jednej transakcji, a zdarzyło mi się zarobić 100% w jednej transakcji, w kilka tygodni. Nie mówię, że robię tak miesiąc w miesiąc, ale chodzi o to że można. A 20-30% w miesiąc to lekko można ugrać ryzykując 2%, tylko trzeba mieć dobry system.

Sposobem na zwiększanie zysków jest zatem tworzenie dobrego systemu a nie zwiększanie poziomu ryzyka do poziomów absurdalnych.
Marcin_N pisze:Jason: Wygląda, że się rozczarowałeś moim postem :).
Rozczarować to mnie może kobieta w łóżku. :aaaa: Wypowiedzi na forum nie traktuję w takich kategoriach. :aaaa:
"Nie należy mylić prawdy z opinią większości."Jean Cocteau

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: FOREX w głowie - mental journal

środa 18 wrz 2013, 15:22

Może trochę źle odebraliście mój post o ryzyku i skuteczności? To były przykłady, oczywiście nieco skrajne, jak można sobie popsuć przez złe MM lub brak MM i złe nastawienie psychiczne dobrą statystykę :). Tylko tyle i aż tyle.

PS. A tak BTW, mój system to coś, co można nazwać gut trading. Choć jest w sumie prosty. Poziomy dynamiczne nakładam na poziomy statyczne i obserwuję PA wokół nich. Na "moich" sygnałach zarabiam, ale problem polega na tym, że biorę sygnały "nieswoje" i na nich tracę...
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
esco
Gaduła
Posty: 294
Rejestracja: czwartek 08 mar 2012, 21:29

Re: FOREX w głowie - mental journal

środa 18 wrz 2013, 18:32

Marcin_N pisze:PS. A tak BTW, mój system to coś, co można nazwać gut trading. Choć jest w sumie prosty. Poziomy dynamiczne nakładam na poziomy statyczne i obserwuję PA wokół nich. Na "moich" sygnałach zarabiam, ale problem polega na tym, że biorę sygnały "nieswoje" i na nich tracę...

"Swoje" graj na real.
"nie swoje" na demo.
"Anyone who believes in indefinite growth in anything physical, on
a physically finite planet, is either mad - or an economist." - Kenneth Ewart Boulding

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: FOREX w głowie - mental journal

środa 18 wrz 2013, 18:39

Sprobuje. Dzieki..
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: FOREX w głowie - mental journal

czwartek 19 wrz 2013, 09:05

Coś na co ukułem termin "pętla psychiczna". Mamy pozycję i nie wiemy czy już ją zamknąć, czy jeszcze nie. No większość z Was pewnie napisze: "Masz TP, masz BE i zapominasz o pozycji" albo "Jak system Ci tak pokazuje, to tak rób". No więc system pokazywał mi "trzymaj funty", a przeczucia odnośnie FOMC mówiły "bierz zysk i uciekaj". No i trzymałem, bo powiedziałem sobie: albo 5.10 albo grób... no i grób. Szkoda, bo kawałek kasy był już naruchany na tym funcie.
No i teraz na czym pętla polega. Nie udało się, pozycja wyleciała na prawie-BE, ale niezły zysk przepadł. Gdybym zamknął pozycję pod wpływem fundamentalnych sygnałów, a cena poleciałaby w moim kierunku tak, jak poleciała w przeciwnym, to plułbym sobie w brodę, że zamknąłem. Kiedy zostawiłem i poleciała w dół, to zarzucam sobie, że mogłem zamknąć. Tak i tak niedobrze :wink: .
Jednak pamiętać trzeba, że nie należy oceniać takiej decyzji pod kątem efektu końcowego, a jedynie w kontekście sytuacji znanej w trakcie podejmowania decyzji. Zatem postąpiłem dobrze, że trzymałem się swojej analizy w okolicy BE. I tyle...
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
MaRCHeW
Moderator Forum
Posty: 827
Rejestracja: czwartek 08 mar 2012, 15:15
skype: karol_marchewka
Lat na Forex: 8
Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
Lokalizacja: Poznań

Re: FOREX w głowie - mental journal

czwartek 19 wrz 2013, 09:18

Witam :)
Marcin_N pisze:Jednak pamiętać trzeba, że nie należy oceniać takiej decyzji pod kątem efektu końcowego, a jedynie w kontekście sytuacji znanej w trakcie podejmowania decyzji. Zatem postąpiłem dobrze, że trzymałem się swojej analizy w okolicy BE. I tyle...
Dokładnie. Zrobiłeś tak jak zaplanowałeś. To jest najważniejsze. Przyjmujesz BE lub stratę do wiadomości i czekasz na kolejny moment do otwarcia pozycji. I tak w kółko, bez rozpamiętywania co by było gdyby, bo sam wiesz, że to nie ma sensu i do niczego nie prowadzi.
Forex ma być nudny i schematyczny, wtedy zaczniesz czuć się pewnie, inaczej zawsze będziesz miał te same myśli "a może będzie lepiej jak ......"

Pozdrawiam
Karol Marchewka

Awatar użytkownika
jasonbourne
Pasjonat Forex
Posty: 814
Rejestracja: piątek 30 sie 2013, 15:13
Lat na Forex: 8
Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
Lokalizacja: Warszawa

Re: FOREX w głowie - mental journal

czwartek 19 wrz 2013, 13:43

Marcin_N pisze:Coś na co ukułem termin "pętla psychiczna".
Moim zdaniem tu nie ma żadnej pętli. To nawet nie jest psychologia inwestowania. Masz jakiś tam system, załóżmy optymistycznie że znasz również mniej więcej statystykę swojego sposobu gry.
Jeżeli wiesz że w Twoim systemie działa NAJLEPIEJ taki a nie inny TP, dlaczego jedna sytuacja ma jakikolwiek wpływ na ocenę działania TP? Statystyka systemu zaczyna być w miarę obiektywna po 100 zagraniach, jedna sytuacja nie ma ŻADNEGO znaczenia.

Gdzieś czytałem na forum że grasz w Holdem. Weźmy przykładową sytuację, masz na ręcę 72o, oczywiście zrzucasz, takich kart się nie gra (są wyjątki, ale nie czas teraz na nie), na stole pojawia się 772 czyli miałbyś fula, co więcej widzisz że komuś doszło do koloru, gra ostro, więc JAKBYŚ wszedł na początku zarobiłbyś kupę kasy. Pytanie tylko czy taka sytuacja oznacza że następnym razem jak dostaniesz 72o masz grać all-in? :aaaa: Widzisz tu jaką psychologię bo ja nie bardzo? :aaaa: Widzisz tu miejsce na jakieś rozterki bo ja nie? :aaaa:

Wszystko sprowadza się do statystyki i przeliczania szans na pieniądze.
"Nie należy mylić prawdy z opinią większości."Jean Cocteau

Awatar użytkownika
Marcin_N
Opiekun Forum
Posty: 2526
Rejestracja: wtorek 28 maja 2013, 14:16

Re: FOREX w głowie - mental journal

czwartek 19 wrz 2013, 15:12

Problem ze statystyką polega na tym, że mówi generalnie o przeszłości. I są tu dwa problemy: generalizacja i przeszłość.

Gdybyś sędziemu w sądzie karnym kazał sądzić wg średniej - np. Policja miała do tej pory skuteczność 60%, więc sędzia nie musi się martwić dylematami natury psychologicznej czy moralnej, tylko może skazywać każdego - statystycznie będzie miał zysk :bigsmile:

A jednak powinien indywidualnie pochylić się nad każdym przypadkiem i orzec, "czy zamknąć czy poczekać" czasem na podstawie wątpliwych przesłanek czy wręcz poszlak.

Co do Holdema, to interesuję się tematem od jakiegoś czasu, ale nie jestem aktywnym graczem (czasem na wirtualne środki gram). Przykład fajny, niemniej uważam, że bardziej trafiony byłby KQo i na flopie masz KA6, a Twój oponent wchodzi ALL IN. :wink:
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Nowogórski
Publicysta Comparic.pl

Awatar użytkownika
jasonbourne
Pasjonat Forex
Posty: 814
Rejestracja: piątek 30 sie 2013, 15:13
Lat na Forex: 8
Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
Lokalizacja: Warszawa

Re: FOREX w głowie - mental journal

czwartek 19 wrz 2013, 16:03

Marcin_N pisze:Przykład fajny, niemniej uważam, że bardziej trafiony byłby KQo i na flopie masz KA6, a Twój oponent wchodzi ALL IN. :wink:
Tu już jest trudniej rzeczywiście, chociaż w sumie grałem głównie limit a nie no limit. Jak ma AA, KK, AK to jest przegrana, może mieć QJ i zbierać do streeta, raczej nie ma QQ ani JJ, bo by grał wcześniej ostro a nie teraz dopiero. W sumie zależy dużo kto to jest, jak grał wcześniej, i jak wyglądała gra preflop.

Abstrahując od pokera, ja wierzę w statystykę bo tak jest łatwo, prosto, konkretnie i generalnie się sprawdza. Natomiast ocena każdej sytuacji indywidualnie jest dla mnie zbyt subiektywna i za dużo miejsca pozostawia na wpływ emocji. Ocena jednej i tej samej sytuacji może być inna w zależności czy jesteśmy po serii wygranych czy po serii przegranych, może być inna po dobrym seksie, a inna jak go nam np. 2 tygodnie brakuje (2 tygodnie bez seksu - hadr core !zły! ), może być inna po kłótni z kobietą, a inna po udanej randce itd itp.

Ale każdy robi jak uważa.
"Nie należy mylić prawdy z opinią większości."Jean Cocteau

Awatar użytkownika
esco
Gaduła
Posty: 294
Rejestracja: czwartek 08 mar 2012, 21:29

Re: FOREX w głowie - mental journal

czwartek 19 wrz 2013, 16:59

Marcin_N pisze:Problem ze statystyką polega na tym, że mówi generalnie o przeszłości. I są tu dwa problemy: generalizacja i przeszłość.
Marcin_N ale jedyne co tak naprawdę wiemy to przeszłość i nie dotyczy to tylko rynku.

Nawet podstawowe prawa fizyki (grawitacja, prawo wyporu itd.) na początku były oparte wyłącznie na powtarzalnej statystyce obserwacji dopiero później udowodnione teoretycznie.

A ty jak rozumiem dążysz do nieświadomej analizy setek poprzednich przypadków i automatycznego podjęcia decyzji na zasadzie "coś mi nie pasuje" albo " teraz na pewno wejdzie TP"?
"Anyone who believes in indefinite growth in anything physical, on
a physically finite planet, is either mad - or an economist." - Kenneth Ewart Boulding

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości