Marcin_N pisze:Dochodzę do wniosku, że wielkim kłamstwem krążącym w społeczności jest "handluj zawsze żeby statystyka działała".
Jak dla mnie bzdura, chociaż popierana przez osoby tak doświadczone jak choćby Tomasz Symonowicz z BossaFx. Zakładam tutaj, że chodzi o podejście na zasadzie że trzeba koniecznie grać wszystkie sygnały, no bo przecież jak jakiś pominiesz i go nie zagrasz, to wtedy zaburzy statystykę. Moim zdaniem przesada, niepotrzebna spina zupełnie, poza tym nigdy nie wiemy czy przegapimy sygnał stratny czy zyskowny. Wychodząc z założenia, że większość systemów ma skuteczność poniżej 50%, to nie grając jakiegoś sygnału (bo na przykład nie mamy nastroju), jest większa szansa, że będzie to sygnał stratny.
Poza tym statystyka na giełdzie jest mimo wszystko tylko mniej lub bardziej luźną wskazówką, a nie pewnikiem, i nie należy traktować jej aż tak bardzo poważnie.Więcej korzyści będzie z tego że się wyluzujemy niż z takiego trzymania się statystyki za wszelką cenę.
Marcin_N pisze:Rynek się zmienia, zmienność się zmienia i jeśli ktoś będzie leciał tym samym tempem, to przyjdzie 3-6 miesięcy strat.
A to moim zdaniem też jest przesada. Oczywiście kwestia subiektywna, ale co z tego że mamy kilka miesięcy na minusie? Jak ktoś ma pieniądze na lokacie, też nie zarabia co miesiąc, tylko raz na rok dostaje jakieś śmieszne dywidendy. Jak ktoś ma pensjonat nad morzem czy w górach, to też ma tylko kilka miesięcy w roku kiedy może się nachapać, a później wszystko stoi bo ludzi nie ma. I jakoś nikt nie płacze.Zasadniczo problemem nie jest 3-6 miesięcy strat, ale fakt, że ktoś nie umie sobie z tym poradzić. Co więcej, dążenie do regularnych zysków co miesiąc nie jest dobrym kierunkiem rozwoju systemu, ponieważ jest sprzeczne z ideą działania rynków finansowych, zysk po prostu nie będzie maksymalny, zakładając że w ogóle będzie. Kiedyś na ten temat pisałem dłuższą wypowiedź.