irmentruda pisze:tu masz potencjalne triggery w niebieskich prostokatach, chodzilo to kiwi ostatnio jak ksiazka przykazala a czlowiek gapi sie na to i nic nie robi.
2016-08-05 NZDUSDH4.png
Wskazane przez ciebie miejsca to odbicia od obszarów S/R a ja tego nie szukam, więc nie wszedłbym w żaden z nich.
Z twojego wykresu na kiwi H4 chętnie w to:
Czas jednak opisać dokładniej dlaczego, przy czym cokolwiek niżej napiszę PODLEGA krytyce, dyskusji, sporowi z jednym wyjątkiem , ale o tym na końcu.
Zacznę od tego, że rynek nieustannie poszukuje słabszej strony i w tym poszukiwaniu nieustannie testuje górę / dół. Widać to jak na dłoni w arkuszu jak poniższy :
W zasadzie nie ma innej możliwości namierzenia słabszej strony rynku jak tylko rozpoznanie bojem. Pamiętajcie, że na kierunek rynku wpływ mają nie tylko widoczne zlecenia , ale również czy przede wszystkim ukryte, złożone wprost po markecie zarówno przez traderów otwierających jak i zamykających transakcje
Obserwując taki arkusz można dodatkowo zaobserwować duże zlecenia (na GPW nazywane batonami) , które wędrują uciekając przed zbliżającą się ceną , albo podążając za nią. Wygląda to jakby wędkarz podlodowy na szarpaka nęcił ryby (na tak płynnym rynku OTC trudniej o taką jednoznaczną obserwację na GPW to był codzienny widok). Jestem zdania , że to największe siły na rynku (banki, fundy) nieustannie popychają rynek w jedną i drugą stronę prowokując i inicjując sypanie zleceń. Można to nazwać manipulacją , a można zwykłym, codziennym szukaniem słabszego kierunku. W tym monotonnym codziennym boksowaniu trafiają się jednak miejsca z których cena odjeżdża nawet bez 1-pipsowego zawahania. W załączonym kiwi było to 5 pipsów, chociaż ja dla pewności przyjąłbym SL poza miejscem od którego się odbiliśmy. Trafiłem w tym roku 4 takie trejdy a na każdym ugrałem po 7-8 R. Moje ryzyko to 2% kapitału, więc jeden trejd przynosił po 14-16 % zwrotu. Oczywiście odebrali mi to później, ale uczucie błyskawicznej jazdy do celu jest niepowtarzalne i warte powtarzania. Trafienie takiego miejsca ma dodatkowy plus - jest pilnie kontrolowane przez największych graczy i doskonale daje się przewidzieć poziom docelowy (parę wpisów wcześniej pisałem o prognozowaniu zasięgu ruchu jako 100% poprzedniego swinga z uwzględnieniem lub bez uwzględnienia korekty).
Szukając takich miejsc posługuję się wykresem słupkowym o poziomych wydłużonych, łączących się kreskach otwarć / zamknięć, bo w ten sposób najlepiej widzę swingi i gdzie cena zawróciła. Wykres powiększyłem maksymalnie , żeby się skupić na najbliższej perspektywie (mam na ekranie 36 słupków) Staram się patrzeć na wykres w poniższej hierarchii ważności:
- korpusy są najważniejsze bo wskazują określony kierunek rynku i jego rozhuśtanie (płaski rynek omijam)
- poziome kreski łączące słupki pokazują miejsca zawrócenia ceny , czyli miejsca największej aktywności i przewagi jednej ze stron, która nie tylko zatrzymała cenę ale zdołała ją odwrócić i skierować w drugą stronę
- knoty stanowią przede wszystkim test czyli sprawdzenie i odrzucenie ruchu. Nadmiernie "wystrzelone" na obydwie strony ostrzegają , że rynek nerwowo szuka swojego kierunku
W pierwszym wpisie antydziennika pisałem jakie układy mnie interesują, ale nie wspomniałem o najważniejszym - interesuje mnie przede wszystkim (w zasadzie wyłącznie) najbliższa perspektywa poprzedzająca rozważany słupek. W zależności od sytuacji jest to 5-10 słupków bo tylko na takim dystansie można ustalić faktyczny, aktualny i obowiązujący tu i teraz stan rynku, jego momentum i najbardziej prawdopodobny scenariusz. Doskonałą ilustracją jest umieszczony wyżej wykres kiwi. Daje się go czytać zgodnie z zasadami PA ale co ważniejsze można doskonale widzieć i ROZUMIEĆ co robi rynek. Jak widać po szybkiej i jasnej reakcji, inni traderzy też nie mieli wątpliwości co się kroi.
Szukanie takich diamentów niestety nie jest łatwe , więc antydziennik stanowi dla mnie eksperyment i szkołę poszukiwania oraz miejsce dyskusji i rad (fajna dyskusja z overallem na jego dzienniku czy rady T-rexa traktuję jako życzliwe i poważnie biorę je pod uwagę). Trudność w stosowanej przez mnie metodzie polega na tym, że chodzi o otwarcie pozycji jak najbliżej kluczowych wymacanych poziomów a przede wszystkim w bardzo wczesnej fazie ruchu, czyli w miejscu kiedy stado nie wie jeszcze , że za chwilę popędzi przed siebie. Jak każdy z kolegów na tym forum zmagam się tu z pułapkami tkwiącymi w samym rynku (zmyła) jak i we własnej psychice (strach, niepewność, rozkojarzenie). Do tego nie chcę dokładać czyjegoś ośmieszania , dezawuowanie i lekceważenia.
Na koniec więc zastrzeżenie o którym wspomniałem na wstępie - każdy następny wpis Kazika czy podobnego mu "Janusza" zgłoszę do usunięcia moderatorowi, a ten powyższy pozostawię jako przykład małości i nieżyczliwości.
Prostota jest trudniejsza od komplikacji: trzeba się ciężko napracować nad wydobyciem czystej myśli.