Zaczynam go z obawami, bo od zawsze miałem spory problem z wystąpieniem publicznym, nawet wobec niewielkiej grupy. A tutaj tak szacowne audytorium...
Przez chwilę udzielałem się na podwórku Alxa, i utwierdzało mnie to, że jeszcze nie czas.
Odpuściłem na dłużej, poukładałem sobie jeszcze raz klocki foreksowe, no i kawałek własnego egoizmu podpowiada - otwieraj dziennik. Mam nadzieję, że pomoże w samodyscyplinie, bo z tym niebogato.
A tak w ogóle - nie tylko z tym. Sfera mentalna - cienko. Techniczne przygotowanie - znacznie lepiej.
I na to liczę.
Na rynku walutowym - od 2007, forex od 2009. Dużo "dupogodzin" przy wykresach, tysiące to chyba za mało powiedziane. Szukanie własnej drogi.
Prologu tyle.

Odnośnie gry: nie będę wyjaśniał czemu tu, a nie tam wejście/wyjście.
Dołączam obrazek z "matrycą", czyli z tym co będzie wstępną selekcją i podstawą zainteresowania konkretną parą. Nie jest to absolut , będą wejścia nie związane z tym, ale matryca ma priorytet. Jak się pojawi, to ona rządzi.

Do tego moja szklana kula - potrzebna do określenia, że to właśnie ten moment. Kapryśna bywa.Budowałem ją latami, to i ma wiele twarzy, ale o niej sza...
Nie podpinam się pod myfxbook, czy jak mu tam.

Zaraz po jakimkolwiek ruchu na koncie robię wpis.
Interwał (ogląd) od W1 do H4.Wejścia - jak się da - z H1.
Szukanie wejść - na ruchu powrotnym w trendzie,na korekcie, mile widziane natrafienie na nawrotkę i złapanie HL czy LH nr1 i 2.

Nie zwracam zbytnio uwagi na AF, nie stosuję szeroko rozumianej AT,nie interesują mnie średnie, formacje (trójkąty, flagi, itp.), kanały,fibo. Opieram się na układzie swingów i zachowaniu ceny w newralgicznym obszarze. A od hasła "teraz" jest koleżanka bryła obrotowa.
Niestety czasowy nie jestem, więc przysiadam do obrazków póżnym popołudniem i wieczorem.
Jako że w ciągu dnia nie mam dostępu do swojej szklanej czarymary, ale mam dostęp do kompa i MT4, więc jak mi się coś ciekawego skroi wieczorem, to w ciągu następnego dnia spróbuję wejścia "na pałę", jedynie zgodnie z matrycą.
No i bym zapomniał - bywa że stosuję "kontrolowany grid", tzn. w sytuacji wybryku cenowego już po wejściu w poz. dopuszczam dokładki, co oczywiście wiąże się ze zwiększeniem zaangażowania proc. konta. Jak będzie sposobność, to i piramidka mile widziana...
SL szeroki, RR niewyszukany. Stawiam na trafność. Proc. ryzyka agresywny, pewnie dla wielu nieakceptowalny, bo 10-20,a i więcej proc. Świadom krzywego spojrzenia niejednego czytającego

Jakiś sensowny kapitał trzeba zrobić z niczego, więc na początek po uważaniu, czyli lece jak chce.
Przyjdzie czas na ucywilizowanie, jak nie będzie wykopyrtnięcia.
Czas na start.
Właśnie pięknie - jak dla mnie - dojrzewa do nawrotki, lub co najmniej przyzwoitej korekty NZDUSD. Przypilnować go muszę już na niedzielnym otwarciu, no i w poniedziałek.
Do postu dołączam właśnie bieżący NZDUSD, jako wzorcową matrycę.
Pewnie dla wielu to oczywisty układ, lub "takie tam", ale dla mnie ma to swoją logikę.