Dziennik, który nigdy nie powstał
Dziennik, który nigdy nie powstał
Założyłem dziennik.
W pierwszym poście opiszę swoją historię i swój cel, podziękuję też niektórym osobom. Pewnie będzie długo - nie oczekuję, że ludzie to przeczytają ale muszę to zrobić przede wszystkim dla samego siebie.
Wiele razy przymierzałem się do założenia dziennika. Zawsze miało to miejsce, kiedy po kilku dobrych trade'ach moja pewność siebie eskalowała do niebywałych rozmiarów - widziałem jak składam wypowiedzenie pracodawcy, wyjeżdżam ze stolicy i staję się bogatym, niezależnym człowiekiem (dziś, na szczęście priorytety mam inne). Pokora przychodziła po jednej nieudanej transakcji, która zgarniała cały depozyt lub też transakcji, której ze względu na swoją chciwość nie zamknąłem w odpowiednim momencie. Narastał gniew, złość, niechęć do pracy i do ludzi którzy wokół siedzieli, chęć rozwalenia telefonu z którego zawierałem transakcje. Krótko mówiąc - ze skrajności w skrajność, co jest bardzo męczące dla organizmu.
Pierwszą pozycję na fx otworzyłem będąc studentem w marcu 2010r. Rodzice zasilili mi rachunek na urodziny w kwocie 500 PLN. Zacząłem w piątek, nie miałem zbyt większego pojęcia o tym rynku. W tamtym czasie swoją przygodę z fx zaczynał też Marcin S. (nazwiska nie zdradzę ale chodzi o użytkownika klonmarcin), z którym wymieniliśmy maile, tłumaczenie najprostszych pojęć, takich jak TP, SL, czy nawet TF, obsługa MT4 itd. Itp. Dziękuję Ci Marcin za okazaną wtedy chęć i cierpliwość.
Kupiłem jakiś e-book z systemem o nazwie 212, jakie to wszystko było proste na tych wykresach przedstawionych w e-booku. Pierwszego dnia straciłem 250 PLN, dla studenta-słoika to było dużo. Cały weekend o tym myślałem, całą sobotnią imprezę, w niedziele czekałem aż otworzy się rynek, w poniedziałek zerwałem się z uczelni, żeby odrobić straty.
Klonmarcin zaczął coś pisać na nawi, zacząłem stosowałem system NLA, nie obchodziło mnie jak on działa, była instrukcja i powinien przecież pojawić się zysk. Przez najbliższy rok, grając 0,01 lota, powoli traciłem depozyt. Kumple mówili, że się nie uda, że strata czasu, kasy, co bardziej mnie motywowało, szukałem pozytywnych argumentów, więc dumny byłem że przez rok nie wyzerowałem rachunku.
Później była przerwa (praca magisterska), czasami coś próbowałem z NLA. Po wyzerowaniu rachunku zaczął się okres z książką Analiza techniczna Murphy’ego – przestudiowałem całą, ogrom notatek, depozyt i wyzerowanie depozytu. Historia się powtarzała, do czasu kiedy trafiłem na posty (mogę pomylić nazwy użytkowników) Midasa, Thoreza, czerwinka i innych. Nawet czasami wypłaciłem sobie po 100 USD i byłem zadowolony, chociaż wiem, że moje wejścia były totalnie „na czuja”. W tym czasie wymieniłem kilka prywatnych wiadomości z różnymi osobami, najbardziej pamiętam wiadomości wymienione z Stforex na temat różnych poziomów (Marcin N., dziękuję bardzo). Trafiłem też na Kerimba (na jego początki na nawi w ogóle nie trafiłem i jego postów już nie było, kiedy zainteresowałem się forexem). Kerimb stworzył grupę na forum Comparic, w której byłem - był to wg mnie czas kompletnie stracony a sam organizator nie zachował się do końca, jak należy, ale motywować potrafił.
Od wymienionych osób pozyskiwałem na bieżąco wiedzę, dlatego też chcę coś zostawić. Wszystkie trade'y będą tutaj zamieszczone, będę się starał wrzucać na bieżąco, jednak ze względu na etat może być z tym różnie. Myślałem, że jak już założę dziennik, to na pewno na nawigatorze bo tam spędziłem dużą ilość czasu. Comparic ma przewagę w postaci tapatalk i na dzisiaj wydaje się bardziej profesjonalnym miejscem w sieci. Admini pewnie odkryją, że mam już konto na Comparic (o takim samym loginie jak na nawi), ale mam nadzieję na uszanowanie decyzji o nowym koncie.
Cel to oczywiście magiczna siedmiocyfrowa liczba, a depozyt startowy wynosi 24,89 PLN (tak, właśnie tyle: niecałe dwadzieścia pięć polskich złotych, i zobaczycie, że na wynik nie będzie trzeba długo czekać). Pokażę, że można, że "szkoda czasu" to głupi argument, bo czas i tak minie, że nie warto się poddawać jeżeli coś się kocha, lepiej zrobić przerwę i odświeżyć głowę. Ostatnia stratna pozycja była 05.10.2016r. Od 10.10.2016r. pozycji stratnych nie będzie.
Pozdrawiam.
W pierwszym poście opiszę swoją historię i swój cel, podziękuję też niektórym osobom. Pewnie będzie długo - nie oczekuję, że ludzie to przeczytają ale muszę to zrobić przede wszystkim dla samego siebie.
Wiele razy przymierzałem się do założenia dziennika. Zawsze miało to miejsce, kiedy po kilku dobrych trade'ach moja pewność siebie eskalowała do niebywałych rozmiarów - widziałem jak składam wypowiedzenie pracodawcy, wyjeżdżam ze stolicy i staję się bogatym, niezależnym człowiekiem (dziś, na szczęście priorytety mam inne). Pokora przychodziła po jednej nieudanej transakcji, która zgarniała cały depozyt lub też transakcji, której ze względu na swoją chciwość nie zamknąłem w odpowiednim momencie. Narastał gniew, złość, niechęć do pracy i do ludzi którzy wokół siedzieli, chęć rozwalenia telefonu z którego zawierałem transakcje. Krótko mówiąc - ze skrajności w skrajność, co jest bardzo męczące dla organizmu.
Pierwszą pozycję na fx otworzyłem będąc studentem w marcu 2010r. Rodzice zasilili mi rachunek na urodziny w kwocie 500 PLN. Zacząłem w piątek, nie miałem zbyt większego pojęcia o tym rynku. W tamtym czasie swoją przygodę z fx zaczynał też Marcin S. (nazwiska nie zdradzę ale chodzi o użytkownika klonmarcin), z którym wymieniliśmy maile, tłumaczenie najprostszych pojęć, takich jak TP, SL, czy nawet TF, obsługa MT4 itd. Itp. Dziękuję Ci Marcin za okazaną wtedy chęć i cierpliwość.
Kupiłem jakiś e-book z systemem o nazwie 212, jakie to wszystko było proste na tych wykresach przedstawionych w e-booku. Pierwszego dnia straciłem 250 PLN, dla studenta-słoika to było dużo. Cały weekend o tym myślałem, całą sobotnią imprezę, w niedziele czekałem aż otworzy się rynek, w poniedziałek zerwałem się z uczelni, żeby odrobić straty.
Klonmarcin zaczął coś pisać na nawi, zacząłem stosowałem system NLA, nie obchodziło mnie jak on działa, była instrukcja i powinien przecież pojawić się zysk. Przez najbliższy rok, grając 0,01 lota, powoli traciłem depozyt. Kumple mówili, że się nie uda, że strata czasu, kasy, co bardziej mnie motywowało, szukałem pozytywnych argumentów, więc dumny byłem że przez rok nie wyzerowałem rachunku.
Później była przerwa (praca magisterska), czasami coś próbowałem z NLA. Po wyzerowaniu rachunku zaczął się okres z książką Analiza techniczna Murphy’ego – przestudiowałem całą, ogrom notatek, depozyt i wyzerowanie depozytu. Historia się powtarzała, do czasu kiedy trafiłem na posty (mogę pomylić nazwy użytkowników) Midasa, Thoreza, czerwinka i innych. Nawet czasami wypłaciłem sobie po 100 USD i byłem zadowolony, chociaż wiem, że moje wejścia były totalnie „na czuja”. W tym czasie wymieniłem kilka prywatnych wiadomości z różnymi osobami, najbardziej pamiętam wiadomości wymienione z Stforex na temat różnych poziomów (Marcin N., dziękuję bardzo). Trafiłem też na Kerimba (na jego początki na nawi w ogóle nie trafiłem i jego postów już nie było, kiedy zainteresowałem się forexem). Kerimb stworzył grupę na forum Comparic, w której byłem - był to wg mnie czas kompletnie stracony a sam organizator nie zachował się do końca, jak należy, ale motywować potrafił.
Od wymienionych osób pozyskiwałem na bieżąco wiedzę, dlatego też chcę coś zostawić. Wszystkie trade'y będą tutaj zamieszczone, będę się starał wrzucać na bieżąco, jednak ze względu na etat może być z tym różnie. Myślałem, że jak już założę dziennik, to na pewno na nawigatorze bo tam spędziłem dużą ilość czasu. Comparic ma przewagę w postaci tapatalk i na dzisiaj wydaje się bardziej profesjonalnym miejscem w sieci. Admini pewnie odkryją, że mam już konto na Comparic (o takim samym loginie jak na nawi), ale mam nadzieję na uszanowanie decyzji o nowym koncie.
Cel to oczywiście magiczna siedmiocyfrowa liczba, a depozyt startowy wynosi 24,89 PLN (tak, właśnie tyle: niecałe dwadzieścia pięć polskich złotych, i zobaczycie, że na wynik nie będzie trzeba długo czekać). Pokażę, że można, że "szkoda czasu" to głupi argument, bo czas i tak minie, że nie warto się poddawać jeżeli coś się kocha, lepiej zrobić przerwę i odświeżyć głowę. Ostatnia stratna pozycja była 05.10.2016r. Od 10.10.2016r. pozycji stratnych nie będzie.
Pozdrawiam.
- Bfx
- Gaduła
- Posty: 314
- Rejestracja: czwartek 28 sie 2014, 13:11
- Lat na Forex: 3
- Rodzaj rachunku: Rachunek demonstracyjny
- Lokalizacja: Muszyna
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Zero Line! Super! Uczyłem się od tych samych osób, ale nie ogarnąłem. Może twoje spojrzenie mnie oświeci. Powodzenia!
- Darro
- Pasjonat Forex
- Posty: 714
- Rejestracja: poniedziałek 15 wrz 2014, 00:38
- Lat na Forex: 5
- Rodzaj rachunku: Rachunek rzeczywisty
- Lokalizacja: 3miasto
- Kontakt:
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Będę kibicował i życzę końcowego sukcesu
"Przewidywanie jest niezmiernie trudne, szczególnie jeśli dotyczy przyszłości"
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Cel więcej niż ambitny, ale czy niemożliwy?
Spoglądanie w gwiazdy jest wartością samą w sobie.
Powodzenia życzę
Spoglądanie w gwiazdy jest wartością samą w sobie.
Powodzenia życzę
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Wreszcie...trochę się rozpędziłem z poprzednim postem. Kwartał zamknięty, spotkania, raporty i inne pitu pitu zakończone. Na początek na rozgrzewkę, ażeby się wczuć bo nawet tydzień swoje robi.
Mam nadzieję że prtscrn czytelny bo z tapatalk wrzucam, czego nigdy wcześniej nie robiłem.
Pozdrawiam
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016101 ... 2e4e6f.jpg[/img]
Mam nadzieję że prtscrn czytelny bo z tapatalk wrzucam, czego nigdy wcześniej nie robiłem.
Pozdrawiam
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016101 ... 2e4e6f.jpg[/img]
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Wreszcie...trochę się rozpędziłem z poprzednim postem. Kwartał zamknięty, spotkania, raporty i inne pitu pitu zakończone. Na początek na rozgrzewkę, ażeby się wczuć bo nawet tydzień swoje robi.
Mam nadzieję że prtscrn czytelny bo z tapatalk wrzucam, czego nigdy wcześniej nie robiłem.
Pozdrawiam
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016101 ... 2e4e6f.jpg[/img]
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Mam nadzieję że prtscrn czytelny bo z tapatalk wrzucam, czego nigdy wcześniej nie robiłem.
Pozdrawiam
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016101 ... 2e4e6f.jpg[/img]
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Hmmm dwa razy zamieściłem posta. Wiecie jak w tapatalk się usuwa o edytuje? Nie mogę znaleźć tych opcji.
P.S. jako że transakcja na rozgrzewkę to zabezpieczyłem na BE
Dobra, edytować umiem :)
trade mega słabo poprowadzony. Niepotrzebna dokładka [img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016101 ... c61e3e.jpg[/img]
Pierwszy trade powinien zostać zamknięty na dole...rozgrzewka :-)
Saldo 32.32 PLN
P.S. jako że transakcja na rozgrzewkę to zabezpieczyłem na BE
Dobra, edytować umiem :)
trade mega słabo poprowadzony. Niepotrzebna dokładka [img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016101 ... c61e3e.jpg[/img]
Pierwszy trade powinien zostać zamknięty na dole...rozgrzewka :-)
Saldo 32.32 PLN
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Tym razem L. Coś nie mogło pójść do góry, długo się mieliło, dopiero ruszyli po danych z USA.
Zabezpieczyłem już.
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016101 ... 7ce07a.jpg[/img]
Edit: zakończone na BE
Saldo 34,72 PLN.
Szkoda, dzień pełen błędów, zatem może być tylko lepiej ;-)
Zabezpieczyłem już.
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016101 ... 7ce07a.jpg[/img]
Edit: zakończone na BE
Saldo 34,72 PLN.
Szkoda, dzień pełen błędów, zatem może być tylko lepiej ;-)
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Poniżej trade z 20 października, który zabił mój ogromny depozyt :-P.
Ruszam od nowa, za szybko chciałem wejść w rynek po przerwie. Przez tydzień śledziłem dokładnie tę parę.
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016102 ... c58bc6.jpg[/img]
Aktualny trade:
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016102 ... 07bd9c.jpg[/img]
Pozdrawiam
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Ruszam od nowa, za szybko chciałem wejść w rynek po przerwie. Przez tydzień śledziłem dokładnie tę parę.
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016102 ... c58bc6.jpg[/img]
Aktualny trade:
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016102 ... 07bd9c.jpg[/img]
Pozdrawiam
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Poniżej trade z 20 października, który zabił mój ogromny depozyt :-P.
Ruszam od nowa, za szybko chciałem wejść w rynek po przerwie. Przez tydzień śledziłem dokładnie tę parę.
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016102 ... c58bc6.jpg[/img]
Aktualny trade:
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016102 ... 07bd9c.jpg[/img]
Pozdrawiam
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Ruszam od nowa, za szybko chciałem wejść w rynek po przerwie. Przez tydzień śledziłem dokładnie tę parę.
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016102 ... c58bc6.jpg[/img]
Aktualny trade:
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016102 ... 07bd9c.jpg[/img]
Pozdrawiam
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Jedziemy dalej, dokładka.
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016102 ... a49e85.jpg[/img]
[img]http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016102 ... a49e85.jpg[/img]
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
No i się zesrało...pazerny ja. Jutro znowu.
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Dopiero zobaczyłem po wejściu na forum na laptopie, że moje screeny są w postaci linków i trzeba je kopiować.
Czy ktoś wie jak ustawić, żeby wklejane były od razu zdjęcia?
Czy ktoś wie jak ustawić, żeby wklejane były od razu zdjęcia?
- Bfx
- Gaduła
- Posty: 314
- Rejestracja: czwartek 28 sie 2014, 13:11
- Lat na Forex: 3
- Rodzaj rachunku: Rachunek demonstracyjny
- Lokalizacja: Muszyna
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Najłatwiej przez dodanie załącznika. A jeśli chcesz żeby można było kliknąć na linka to używaj URL zamiast Img.TomBit pisze:Dopiero zobaczyłem po wejściu na forum na laptopie, że moje screeny są w postaci linków i trzeba je kopiować.
Czy ktoś wie jak ustawić, żeby wklejane były od razu zdjęcia?
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Musiałem się poskładać do kupy. Trading w moim przypadku to niestety walka z samym sobą a nie z wiedzą.
Aktualnie najpoważniejszy problem to wyjścia. Cena dochodzi do poziomu do którego zakładałem i co? I ja nie robię nic. Zamiast brać kasę to później biorę dużo mniej. Dzisiaj też to miało miejsce. Muszę z tym walczyć. Druga sprawa to zbyt długo rozpamiętuję np. wczorajszy dzień. Był piękny do zagrań, do skoszenia dużo pipsów w obie strony, ja postanowiłem jeszcze popatrzeć a później żałowałem... no i po co? Przecież jutro też jest dzień. Tak sobie powtarzam czasami.
Dzień 1
saldo początkowe 25,07 PLN
saldo na koniec dnia 67,49 PLN
plan wykonany, jednak mogłoby być o wiele lepiej, wystarczyło posłuchać siebie.
Aktualnie najpoważniejszy problem to wyjścia. Cena dochodzi do poziomu do którego zakładałem i co? I ja nie robię nic. Zamiast brać kasę to później biorę dużo mniej. Dzisiaj też to miało miejsce. Muszę z tym walczyć. Druga sprawa to zbyt długo rozpamiętuję np. wczorajszy dzień. Był piękny do zagrań, do skoszenia dużo pipsów w obie strony, ja postanowiłem jeszcze popatrzeć a później żałowałem... no i po co? Przecież jutro też jest dzień. Tak sobie powtarzam czasami.
Dzień 1
saldo początkowe 25,07 PLN
saldo na koniec dnia 67,49 PLN
plan wykonany, jednak mogłoby być o wiele lepiej, wystarczyło posłuchać siebie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Co się polepszy, to się spieprzy... znowu w gorącej wodzie kąpany :/ cierpliwie czekaj z wejściem, cierpliwie czekaj z wejściem, cierpliwie czekaj z wejściem... i nie poczekałem.
Dzień 0 zero bo jutro znowu będzie 1
Dzień 0 zero bo jutro znowu będzie 1
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Dzień 1 - wejście dopiero na koniec dnia. Jutro może być podobnie (zjazd w pracy plus 'wigilia').
Saldo początkowe: 24,00 PLN
Saldo na koniec dnia: 89,73 PLN
Saldo początkowe: 24,00 PLN
Saldo na koniec dnia: 89,73 PLN
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Dziennik, który nigdy nie powstał
Dzień 2 tak jak pisałem wczoraj - dzisiaj tylko z doskoku. A szkoda, bo niezły ruch w dół był.
BO - 89,73 PLN
BZ - 205,54 PLN
BO - 89,73 PLN
BZ - 205,54 PLN
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości