Transatlantyckie partnerstwo handlu i inwestycji UE-USA

[Mighty Baz]

"Od jakiegoś czasu trwają negocjacje i zabiegi podpisania dokumentu, o którym niewiele się mówi w przestrzeni publicznej, ale który może przynieść wielkie straty m.in. polskim przedsiębiorstwom. Mowa o umowie handlowej UE i USA."

http://forsal.pl/artykuly/783868,transa ... e-usa.html

"Dzięki globalizacji centrum światowej władzy przemieszcza się na Wschód. TTIP to próba utworzenia, póki nie jest za późno, dominującego paradygmatu w światowym handlu, w którym dominującymi gospodarczymi potęgami będą Chiny, Indie i inne podobne kraje z odmiennym postrzeganiem natury i zobowiązań kapitału."

Tyle teorii,a ile jest w tym wyrachowania i wykorzystania UE jako li tylko rynku zbytu towaru i usług. To co jest najgroźniejsze to ewentualne spory sądowe, pytanie na bazie jakiego prawa, czyli gdzie będą się toczyć rozprawy. Można mieć poważne obawy, że UE stanie się jednym wielkim licencjobiorcą...

Kontekst ukraiński nabiera innego wymiaru, szczególnie po obnażeniu słabości NATO bez realnego wsparcia USA, co jak wiemy może być doskonałym argumentem przy negocjowaniu tego typu porozumień.
Czyli wmanewrowana Rosja w niechciany konflikt , a tym samym odcięcie europejskich dostawców od łakomego rynku zbytu oraz przy okazji osłabienie gospodarcze Rosji w celu przejęcia kontroli nad wydobyciem i dystrybucja ropy i gazu? Jeśli Amerykanie zdecydują się na eksport tańszego gazu z łupków do UE, to kompletnie pogrąży Gazprom i temu podobne molochy państwowe.
Reasumując z jednej strony kij medialny nad UE w postaci wyimaginowanego zagrożenia ze strony imperialistycznej Rosji czy też marchewka na bazie licencji GMO z bezpieczeństwem energetycznym, tyle ze uzależnionym od polityki Waszyngtonu, czytaj wpływowych kół biznesowych, sponsorujących kampanie polityczne.