Kto z forum zarabia na rynku forex?

[irmentruda]

Prawdziwe pieniądze lubią ciszę. Zatem nikt nie napisze tutaj konkretnych szczegółów.

Bez przesady. Nie jest tajemnicą ile zarobił na giełdzie Buffett czy Soros, powszechnie znane są również zarobki chociażby grupy Żółwii. I co? Może ktoś na forum ma więcej???

Problemem jest natomiast styl prowadzenia dyskusji przez autora, który ma charakter taniej prowokacji, co zniechęca ludzi do wypowiadania się. A i sam temat zbyt błyskotliwy i pasjonujący nie jest.

Wiadomo ile akurat oni ale to są osobistości świata finansów. Tzw. celebra. Kolega pewnie liczy na to, że ci, co zarabiają, pokażą publicznie wyciągi z kont osobistych bo inna forma go nie zadowoli.

[Corradi]

Moi drodzy! Nie ma co się oburzać, doszukiwać teorii spiskowych, itd.
Zadałem kluczowe proste pytanie: Kto z forum zarabia na rynku forex?
Pytanie bardziej szczegółowe brzmi: Czy jest ktoś, kto w ciągu powiedzmy 2-5 lat ma zysk netto chociażby 20% rocznie inwestując kwotą minimum 10000 złotych?
Oczekuję, że w ciągu tego tygodnia jeszcze większa liczba osób się wypowie- w końcu przy takiej pogodzie lepiej się poopalać, a nie siedzieć przed komputerem.
Z odpowiedzi które uzyskałem można już wyciągnąć kilka wniosków na temat rynku forex i jego uczestników ( z tego forum).

[jasonbourne]

Pytanie bardziej szczegółowe brzmi: Czy jest ktoś, kto w ciągu powiedzmy 2-5 lat ma zysk netto chociażby 20% rocznie inwestując kwotą minimum 10000 złotych?
Oczekuję, że w ciągu tego tygodnia jeszcze większa liczba osób się wypowie- w końcu przy takiej pogodzie lepiej się poopalać, a nie siedzieć przed komputerem.
Z odpowiedzi które uzyskałem można już wyciągnąć kilka wniosków na temat rynku forex i jego uczestników ( z tego forum).

Proponuję zadać pytanie jeszcze bardziej szczegółowo. Ile zarobiliście w ciągu ostatnich pięciu lat?

Interesują mnie osoby, które zarabiają co najmniej 50k rocznie netto, proszę o szczegółowe dane z podziałem na:

a) dochody z foreksu
b) dochody z działalności gospodarczej
c) dochody z umowy o pracę
d) inne dochody

Jako że niedowiarek jestem, proszę o udokumentowanie w/w dochodów w postaci oryginalnych pitów przesłanych pocztą.

Oczekuję że do końca tygodnia wszyscy udzielą mi odpowiedzi, czas nadsyłania dokumentów do końca lipca, zatem pospieszcie się.

[Corradi]

Jasonbourne, jakkolwiek byś był elokwentny, czy sarkastyczny wiem, że tracisz...

[jasonbourne]

Jasonbourne, jakkolwiek byś był elokwentny, czy sarkastyczny wiem, że tracisz...

To chyba oczywiste. Tomek już w drugim poście napisał że tu wszyscy tracą, co więcej, tracą na demo i grając na microlotach, więc nie wiem skąd założenie że w moim wypadku jest inaczej?:)

Oczywiście warto jeszcze podkreślić, jak już tak konkretnie piszemy, że wszystkie osoby, które nie dostarczą dokumentów wymienionych w poprzednim poście (oryginalne PIT-y przesłane pocztą) do końca bieżącego miesiąca, automatycznie zostają uznane za przegranych, dzieciaków i teoretyków (wszystkie trzy określenia jednocześnie).

Jednocześnie chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że liczy się data otrzymania przeze mnie przesyłki, a nie data stempla pocztowego, czyli dokumenty otrzymane przez mnie po dacie 31.07.2015, i tak skutkują wystawieniem przeze mnie oceny NEGATYWNEJ, niezależnie od uzyskanych dochodów na rynku Forex.

[Corradi]

Fajny z ciebie gość ;)

[Terminator]

Brakowało mi takiej niedzieli.

[akhh]

To ja odpowiem na pytanie:

Tak

[Corradi]

Ty nie jesteś tą osobą...

[jasonbourne]

Moim zdaniem wątek jest jakimś żartem, założonym w jakimś dziwnym celu, ale niezależnie od intencji autora, punkt docelowy może być tylko jeden:

kosz na śmieci

[Corradi]

Oddzielam ziarno od plew...

[wdfx]

Odpowiedź na nie, da jasny obraz tego, czego można oczekiwać po rynku forex. Tak naprawdę odpowiedź znam, ale szukam tylko potwierdzenia. Bo jaki sens ma pakowanie się w coś, co z góry jest skazane na porażkę. Rozumiem, że wszyscy tutaj są anonimowi i każdy może napisać co mu ślina na pióro naniesie, ale na poważnie biorę tylko odpowiedzi, które są poparte dowodami. Brak takich traktuję jednostronnie. Czy jest ktoś, kto w ciągu powiedzmy 2-5 lat ma zysk netto chociażby 20% rocznie inwestując kwotą minimum 10000 złotych.
Do czego zmierzam?
Do tego, że wszelkie dyskusje, informacje, szkolenia na temat tego rynku nie mają najmniejszego sensu.

- sens ma,
- znasz odpowiedź to dupy nie zawracaj,
- nie będę niczego udowadniać,
- tak szkolenia sensu nie mają

[T-REX]

Zawraca dupę na każdym forum jakie znam, to pewnie agent US-u albo Szydło Beaty.

[alki]

Wszystko zostalo powiedziane we wczesniejszych postach.
20% rocznie od 10k, da sie, tylko po co? Wiecej wydasz na prad i vps'a.
Tak, mozna zarobic taka wartość.

[stek1]

Spraw jest bardzo prosta na rynku Forex :)

Dawno Dawno Temu, taki przypadek został opisany na przykładzie gorączki złota na Alasce.
Gdzie uzyskano najlepszy stosunek ryzyka do zysku i super lewar finansowy, biorąc sprzedawane materiały od dostawców na terminy płatności z możliwością zwrotu ;)

Na Alasce wzbogacili się na pewno:
- sprzedawcy kilofów, łopat i lamp naftowych,
- prowadzący knajpy i burdele,
- sprzedawcy broni i grabarze,
- itp. itd. ;)
Najwięksi przegrani? Setki tysięcy poszukiwaczy złota

Porównując, na rynku Forex bogacą się bez ponoszenia ryzyka:
- prowadzący szkolenia (zapytajcie o stawkę godzinową)
- brokerzy różnej maści, (spred + inne opłaty np.wypłata środków)
- serwisy internetowe zarabiające na prowizji od brokerów i szkoleń (69 tyś zł na blogu finansowym w 8 dni Michał Szafrański http://jakoszczedzacpieniadze.pl/ile-zarabia-bloger )

I pytanie zasadnicze.
Czy jest broker, serwis internetowy lub prowadzący szkolenie ( trader ) potrafiący wskazać Nam (poszukiwaczom złota), gdzie jest ta wielka górę lub dolina złota !!! Jak sprawdzić wiarygodność wskazanej działki ze złożami złota!!

Jeżeli odpowiedz jest na TAK, że są wiarygodni. To dlaczego nie eksploatują tej działki złota, tylko doradzają innym? No chyba że sami nie są zainteresowani złotem ;)

[Tomasz-20021]

Eksploatuja te dzialki i to lepiej niz ci sie wydaje. Po drodze dostrzegli jeszcze jedna droge do duzo latwiejszych pieniedzy - ludzkie lenistwo... Szkolenia to nic innego jak wypelnienie luki gdzie ludzie mysla - a po cholere mam patrzec sie jak debil na te wszystkie wykresy? Kupie sobie wiedze na dwudniowym szkoleniu a traderem bede w max tydzien :D

Szkoleniowcy poprostu potrafia ladnie opakowac towar i sprzedac go za godziwe pieniadze. Najsmieszniejsze jest to, ze to wszystko jest w otchlaniach internetu za darmo. Tylko jak w zyciu tak i na fx - za lenistwo placi sie zawsze :)

Najwieksza glupota jest myslenie, ze po przebyciu chocby najlepszych szkolen i przeczytaniu najlepszych ksiazek zaczniesz zarabiac pieniadze. Fx nie jest az tak prosty zeby go opisac jakims wzorem. Wszelkie fora, poradniki czy nawet szkolenia to tylko wstep i zacheta do myslenia. Bez wlasnej (wielogodzinnej) pracy i obserwacji sukces nigdy nie przyjdzie.

[jasonbourne]

Moim zdaniem jest dość absurdalne robienie jakiejś tajemnej wiedzy z zagadnienia "Jak zarobić?" Jest przecież udowodnione, że można zarabiać w dłuższym terminie otwierając pozycję całkowicie losowo, w oparciu o rzut monetą. Udowodnił to dr Van Tharp, Nial Fuller i pewnie jeszcze wiele osób.

Oczywiście jest kwestia jeszcze wielkości zysków, czy będzie to w skali roku 20%, 200% czy może 2%. Ale tak jak pisałem w cytowanym już w tym wątku artykule, sprawa jest tak naprawdę prosta.

Wielkość zysku jest przeważnie wprost proporcjonalna do ilości pracy włożonej w budowę systemu inwestycyjnego.

Tyle w temacie.;)

[Corradi]

Spraw jest bardzo prosta na rynku Forex :)

Dawno Dawno Temu, taki przypadek został opisany na przykładzie gorączki złota na Alasce.
Gdzie uzyskano najlepszy stosunek ryzyka do zysku i super lewar finansowy, biorąc sprzedawane materiały od dostawców na terminy płatności z możliwością zwrotu ;)

Na Alasce wzbogacili się na pewno:
- sprzedawcy kilofów, łopat i lamp naftowych,
- prowadzący knajpy i burdele,
- sprzedawcy broni i grabarze,
- itp. itd. ;)
Najwięksi przegrani? Setki tysięcy poszukiwaczy złota

Porównując, na rynku Forex bogacą się bez ponoszenia ryzyka:
- prowadzący szkolenia (zapytajcie o stawkę godzinową)
- brokerzy różnej maści, (spred + inne opłaty np.wypłata środków)
- serwisy internetowe zarabiające na prowizji od brokerów i szkoleń (69 tyś zł na blogu finansowym w 8 dni Michał Szafrański http://jakoszczedzacpieniadze.pl/ile-zarabia-bloger )

I pytanie zasadnicze.
Czy jest broker, serwis internetowy lub prowadzący szkolenie ( trader ) potrafiący wskazać Nam (poszukiwaczom złota), gdzie jest ta wielka górę lub dolina złota !!! Jak sprawdzić wiarygodność wskazanej działki ze złożami złota!!

Jeżeli odpowiedz jest na TAK, że są wiarygodni. To dlaczego nie eksploatują tej działki złota, tylko doradzają innym? No chyba że sami nie są zainteresowani złotem ;)

Królu Złoty!!!
O Złotousty!!!
Nie potrafię piękniej wyrazić swojej wdzięczności za ten wspaniały post!
Chylę czoło...

[Tomasz-20021]

heh Jason tylko wszyscy ci nowi chcieliby tak z banke tygodniowo z depo 200zl

[jasonbourne]

heh Jason tylko wszyscy ci nowi chcieliby tak z banke tygodniowo z depo 200zl

Taka jeszcze metafora, jedna z moich ulubionych.

Forex jest jak kobieta. Jeżeli tylko myślisz aby ją wykorzystać, ona się zamknie przed Tobą, i przeważnie nic od niej nie dostaniesz. Będzie zimna, wredna, złośliwa, dowali Ci na każdym kroku tak że aż się zegniesz. Jeżeli jednak ją lubisz, a być może nawet się w niej zakochałeś, nie myślisz tylko o tym co ona może Ci dać, ponieważ każda minuta spędzona w JEJ towarzystwie sprawia Ci przyjemność, ona prędzej czy później da Ci wszystko, a być może nawet więcej niż jesteś w stanie sobie wyobrazić.

Ale najpierw trzeba spędzić z nią dużo czasu, poznać się, zaakceptować taką jaką jest w rzeczywistości, i przede wszystkim wykazać się dojrzałością i mądrością. Przestać żyć w infantylnym świecie oderwanym od rzeczywistości. I wtedy można podjąć decyzję czy chcesz spędzić w jej towarzystwie resztę życia. Na dobre i na złe.

Problem w tym że większość osób traktuje Forex jak dziwkę, którą chcą wykorzystać, i jeżeli nie dostają tego czego chcą, porzucają ją i szukają sobie innej dziwki. Nie jest to oczywiście recepta na udany związek.