Czy rynki uodporniły się na terroryzm?

[Patron FX]

Czy rynki uodporniły się na terroryzm?
Europejskie banki są w kryzysie, a ostatnie zamachy terrorystyczne we Francji odcisnęły swoje piętno na nas wszystkich.
Jednak już kilka kwadransów później można było zauważyć, że inwestorzy uodpornili się na tragiczne w skutkach wydarzenia.
Na głównych parkietach rozpoczęło się odrabianie strat.
Myślicie, że akty terroru nie robią już wrażenia na inwestorach? Z czego to może wynikać?

[T-REX]

np: atakują przypadkowych cywilów a nie banki? Co oznacza w skali państwa nawet tysiąc ofiar, i czym statystycznie różni się to od tysiąca utonięć? To tak jak z naszymi ratingami: nie pogorszyły się bo miliony Polaków wyjechało ( dla gospodarki prawie taki sam skutek jakby umarli) tylko przez parę głupot rządu które poruszyły inwestorów.

[jasonbourne]

Przede wszystkim trzeba sobie zadać pytanie dlaczego niby rynki finansowe miałyby wrażliwe na zamachy terrorystyczne, zwłaszcza takie małe jak ostatnio? Abstrahując od cierpienia ofiar i ich rodzin, jakie znaczenie ma wjechanie ciężarówką w tłum i zabicie 80 osób? Coś to zmienia dla gospodarki? Kogo to tak naprawdę obchodzi? Kolejny news, o którym za tydzień nikt nie pamięta.
Nie spotkałem się jeszcze z systemem, którego działanie opierałoby się na zamachach terrorystycznych, ale najpierw wypadałoby stwierdzić czy istnieją jakieś większe zależności. Takie coś jak zawalenie WTC pewnie miało duży wpływ na Wall Street ale mniejsze incydenty pewnie przechodzą bez echa.