Wybór pierwszego brokera

[mtweeman]

Witam,

od kilku tygodni interesują się Forexem. Wszelkie próby stosowania formacji, systemów handlowych, itp., spotkanych w literaturze testowałem dotychczas na koncie demonstracyjnym u XTB. Zastanawiam się nad wyborem pierwszego brokera, u którego ulokowałbym swoją gotówkę, żeby spróbować swoich sił na giełdzie. Na wielu forach wyczytałem, że XTB nie jest zalecanym wyborem. Co sądzicie na temat Admiral Markets? Znalazłem wiele opinii na jego temat, lecz pochodziły one w większości sprzed 2,3 lat, więc ciężko ustosunkować się do takich informacji odnosząc je do czasów obecnych.

Jak zatem wybrać? Czym się kierować? Kogo polecacie mi na starcie w Forexie?

[akhh]

Pograj na demo dużo dłużej niż kilka tygodni - chyba, że planujesz grać microlotami - to można spróbować.

Admiral Markets nie cieszy się zbyt dobrymi opiniami ostatnio.

Żeby dobrać brokera trzeba już coś wiedzieć o stylu gry i tym co będzie dla Ciebie najważniejsze.

Czy broker ma wysyłać PIT. Czy interesuje Cię skalping, czy raczej gra na dłuższy termin. Jest tego troszkę. Jednak najpierw system z potencjałem, przećwiczenie go na demo tak żeby wychodzić przynajmniej na zero przez 1-2 miesiące i można przechodzić dopiero na ryzykowanie małych środków pieniężnych.

[mtweeman]

Mój wkład nie byłby duży - myślałem o 1000 zł. Grając na koncie demonstracyjnym od razu nastawiałem się na taki typ gry, żeby później nie czuć dużej różnicy cenowej w zyskach/stratach, gdy zacznę grać już za prawdziwe pieniądze, więc grałem 0,10 lota z depozytem początkowym 1000 zł.

Czy to nie jest tak, że broker będzie tak czy siak go wysyłał? Muszę przecież rozliczyć się z tego, opłacić podatek od wzbogacenia się - tak mi się przynajmniej wydaje.

To co planuję robić, to chyba właśnie jest skalping. Dotychczas grałem nie więcej niż 10 pozycji dziennie, otwarcie na góra godzinę. Zależnie od wykresu cenowego osiągałem różną ilość pipsów. Starałem się jednak otwierać pozycje wówczas, gdy zysk jest w miarę pewny, potwierdzony kilkoma drogami i da wymierny wynik w postaci kilkunastu/dziesięciu pipsów. Zdarzały się "wpadki", ale w większości przypadków wychodziłem na swoje.

[mtweeman]

tluszczofil, dzięki za pomoc, na pewno zapoznam się z ich ofertą.

Kilkadziesiąt wyświetleń i chętnych do pomocy jakoś nie widać. Co myślicie np. o Alior Trade. Widziałem na forum obszerny wątek o nim, ale brakowało mi konkretnych opinii: tak lub nie, wraz z uzasadnieniem.

[akhh]

Alior jest również ciekawym wyborem. Ma platformę Protrader. Natomiast nie ma micro lotów, więc jest dla klientów albo grających na małe SL albo z troszkę większym depozytem przynajmniej te kilka k zł.

[mtweeman]

Akhh, z tego co widziałem depozyt minimalny u Aliora nie jest zdefiniowany. Jeśli grałbym na 0,1 lota, to chyba nie ma problemu jeśli depozyt będzie nieduży. Dźwignia to 1:100. Mi nie chodzi o jakieś kolosalne zyski. Tak jak napisałem jestem początkujący.

[mtweeman]

Jeszcze wielu rzeczy nie wiem, więc tylko w ramach upewnienia się... Załóżmy, że mam depozyt 1000 zł - od tego planuje zacząć. Gram na koncie o dźwigni 1:100 parą EUR/USD, 0,1 lota. Kurs tej pary to ok. 1,3. To daje: 10000*1,3/100 (dep.*kurs/dźw.)=130 zł depozytu. Tak jak mówię, staram się grać ostrożnie, najlepiej gdy występuje trend potwierdzony jeszcze wskaźnikami, itd. Czy w tym toku rozumowania jest jakaś luka? Jeśli otworzę przy trendzie rosnącym pozycję kupna w chwili jego odbicia się od "dolnej linii", to zacznę zarabiać. Żeby uniknąć strat zabezpieczę się limitem stop loss nieco poniżej miejsca otwarcia pozycji. W rezultacie uzyskam w razie niepowodzenia małe straty. Czemu zatem grać mikrolotami, skoro taki sposób gry (+scalping) daje przy zachowaniu rozsądku grającego dość małe straty? Czy czegoś nie dostrzegam?

[Dagu]

To bardzo proste
Prawie nikt nie potrafi skalpowac
A ci ktorzy to potrafia, spedzili wiele miesiecy jezeli nie lat zeby dojsc do momentu kiedy sa w stanie zarabiac caly czas

Cala bolaczka skalpingu nie jest trudnosc w zarabianiu ogromnych procentow bo to po pewnej dozie doswiadczenia staje przystepne
Kluczem do sukcesu w skalpingu jest umiejetnosc utrzymania zyskow a w to wchodzi juz kompletna strategia inwetycyjna czyli
system inwestycyjny i plan dzialania

Problemem wielu ososb ktorzy skalpuja nie jest zarabanie tylko nie dopuszczenie zeby zle uwarunkowania rynkowe nie zjadly wszytkich zyskow
Jezeli zaglebisz sie w temat to poznasz wiele osob ktore stosujac jedna i ta sama zasade wejscia potrafia w kilka dni zrobic kilkaset procent
a przez nastepnych kilka dni wszytsko stracic

kluczem nie jest tutaj zarabianie, sednem jest wiedziec i miec jaja zeby odejsc od monitora z 3 stratami pod rzad
rozsadek przychodzi z czasem i z wyzerowanymi depozytami

Jezeli jestes poczatkujacy to przeczytaj ten artykul
http://comparic.pl/listings/opcje-binar ... z-czesc-2/


I tak pewnie bedziesz mial gdzies to co napisalem, ale jezeli sie nie poddasz to za kilka miesiecy wrocisz do tego tematu przeczytasz go raz jeszcze i zrozumiec 100 razy wiecej niz wczesniej
pozdrawiam i wytrwalosci zycze w skalpowaniu

[akhh]

Jeszcze wielu rzeczy nie wiem, więc tylko w ramach upewnienia się... Załóżmy, że mam depozyt 1000 zł - od tego planuje zacząć. Gram na koncie o dźwigni 1:100 parą EUR/USD, 0,1 lota. Kurs tej pary to ok. 1,3. To daje: 10000*1,3/100 (dep.*kurs/dźw.)=130 zł depozytu. Tak jak mówię, staram się grać ostrożnie, najlepiej gdy występuje trend potwierdzony jeszcze wskaźnikami, itd. Czy w tym toku rozumowania jest jakaś luka? Jeśli otworzę przy trendzie rosnącym pozycję kupna w chwili jego odbicia się od "dolnej linii", to zacznę zarabiać. Żeby uniknąć strat zabezpieczę się limitem stop loss nieco poniżej miejsca otwarcia pozycji. W rezultacie uzyskam w razie niepowodzenia małe straty. Czemu zatem grać mikrolotami, skoro taki sposób gry (+scalping) daje przy zachowaniu rozsądku grającego dość małe straty? Czy czegoś nie dostrzegam?

Czyli grasz ze stop lossem 10 pipsów i ryzykujesz 13% na transakcję.

Raz, że pozycje z 10pipsów mają większe prawdopodobieństwo straty niż pozycje z większym SL (wszystko zależy od systemu oczywiście). Czyli małe prawdopodobieństwo trafienia - powiedzmy nawet masz 70% skuteczności - jesteś naturalnym talentem ;) Przy takiej skuteczności jednak i tak może zdarzyć Ci się seria kilku strat z rzędu i obsunięcie kapitału o 50-60%, a to oznacza, że żeby wyjść na zero musisz zarobić 100% i więcej.

Dwa - tak duże obciążenie procentowe konta działa źle na psychikę i dodatkowo wprowadzi emocje do Twojego tradingu.

Podszedłeś do tego, że nie chcesz dużo zarobić. Raczej powinieneś podejść, że nie chcesz stracić. Zarządzanie kapitałem to podstawa, bez której nie ma czego szukać na rynku.

Zrobisz jak uważasz, ale wielu z nas zaczynało właśnie od gry na mały interwałach z małym SL i stopniowo przechodziło do większych.

Stąd rada - zacznij od razu od dużych. Rób to co masz robić ale na wykresach dzienny lub 4-godzinnych.
Weź brokera z microlotami.

I przede wszystkim znajdź sobie system, przećwicz go na demo, przejdź na real i zawsze graj rozsądnie zarządzając kapitałem - 1-3% ryzyka na transakcję.

[macierewicz]

Widze, ze moderator Dagu coraz wiecej smialych tez przedstawia.... najpierw, ze zadne EA nie zarabia na realu, teraz ze skalpujac prawie nikt nie zarabia... ciekawe, ciekawe. Jakies zrodla tych rewelacji czy obserwujesz po sobie?

[akhh]

Widze, ze moderator Dagu coraz wiecej smialych tez przedstawia.... najpierw, ze zadne EA nie zarabia na realu, teraz ze skalpujac prawie nikt nie zarabia... ciekawe, ciekawe. Jakies zrodla tych rewelacji czy obserwujesz po sobie?

Napisał, że prawie nikt nie potrafi skalpować bo to jest prawda.

Statystyka mówi sama za siebie. Procent zarabiających rośnie proporcjonalnie do czasu utrzymywania pozycji (oczywiście do kilku dni).

Są to dane od brokerów, którym teoretycznie podawanie takiej statystyki nie powinno być na rękę.
Oczywiście na skalpingu da się zarobić i to więcej i szybciej niż normalnie jednak jest trudniej niż na wyższych TF.

[mtweeman]

Dzięki za cenne wskazówki. Postaram się zebrać to wszystko w całość i wyciągnąć wnioski. A propo zysków/strat, bo o tym nie wspomniałem jeszcze. Gram póki co kilka tygodni, na koncie demonstracyjnym, więc to całkiem inna bajka niż z prawdziwymi pieniędzmi - jestem tego świadom. Z początkowej kwoty byłem w stanie wyciągnąć 2500 zł w tym czasie. Oprócz tego kilka razy w tygodniu mogę dostać sygnał kupna/sprzedaży od znanej na świecie osobistości rynku FX. Moje wszystkie wcześniejsze obawy sprowadzają się jednak głównie do faktu, że z prawdziwą gotówką poziom emocji będzie wyższy.

[temini]

no i tu macie racje, ze skalpowaniem bywało i podczas mojej historii z forexem różnie. Ja swojego pierwszego brokera wspominam dobrze, to byl xm. Platforma mt4, no i arena turniejowa ktora mi przypadla go dustu, ktos z was probowal? jak wam szlo? ja glownie poczatkowo w tym siedzialem, zeby nabrac umiejetnosci, a i dobra sumpke przytulilem.