Podczas gdy spodziewany jest wynik ponad 2% za cały 2014 rok.
Dla wyjaśnienia: ten wynik to nie PKB za pierwszy kwartał ale prognoza wyników na cały rok na podstawie wyników znanych już cząstkowych.
Czy też jak kopiują z angielskiego niektórzy eksperci "annualizacja" (jest w ogóle u nas takie słowo?).
Co prawda wszyscy się spodziewali słabego wyniku (pogoda) ale nie aż tak i teraz wszyscy (naprawdę) zachodzą w głowę co może z tego naprawdę wyniknąć na koniec roku i jak to się będzie mieć do polityki Fed.
Tym bardziej, że oczekiwane jest znaczne odbicie w drugim kwartale (właśnie się kończy) które miało zniwelować osłabienie w pierwszym. Ale przy tak słabych wynikach to wyrównanie stoi pod znakiem zapytania.
Tak więc co Fed na to?
To dopiero się dowiemy najwcześniej w przyszłym miesiącu, a być może dopiero w sierpniu.
O ile pamiętam Fed obniżył już prognozy na ten rok ale wszyscy stawiają teraz pytanie czy wystarczająco i czy nie powinien się np. wstrzymać ze zwijaniem QE. Nie zdziwiłbym się nawet gdyby pojawiły się głosy, że powinien zwiększyć QE.
Ale QE w tę czy we wte najgorętszym tematem jest kiedy Fed zacznie podnosić stopy i takie kiepskie wieści powinny teoretycznie ostudzić zapały.
I teraz następna zagwozdka: tak słaby wynik stawiający poważne znaki zapytania co do kondycji USA teoretycznie powinny spowodować znaczne osłabienie dolara.
Tymczasem to co wczoraj widzieliśmy trudno nazwać czymś takim. Owszem kilkadziesiąt pips tu czy tam ale to jest nic w porównaniu ze skalą problemu. "Normalnie" dolar by dołował znacznie bardziej i kontynuował to dołowanie zamiast np. natychmiast zawrócić na USDJPY.
Przyczyn może być wiele.
Np. wiara w Fed, że ma to wszystko od kontrolą. Albo że jednostkowy kiepski wynik za okres słaby z powodu wyjątkowo złej pogody nie świadczy o faktycznej kondycji gospodarki. Albo że nie ma komu robić teraz z tego zawracania głowy bo powyjeżdżali na wakacje…
Tak czy inaczej ten brak porządnej reakcji stawia kolejne znaki zapytania.
Szczególnie o kontuynuację trendów w jakie wczorajsze wydarzenie się wpisuje. O ile da się znaleźć jakieś takie trendy w tym całym beztrendziu
