Różnie. Choć prawdę mówiąc większy problem mam z SL o który rynek mi zawadza po to tylko, żeby zawrócić
Zazwyczaj nie stawiam twardych SL/TP i oceniam czy wyjść po rozwoju akcji. Twarde stawiam jak nie mogę obserwować rynku i reagować na bieżąco.
Przeważnie wychodzę za wcześnie. Czasami za późno. Rzadko udaje się wcelować "w punkt".
To dotyczy zarówno zysków jak i strat.
Ale nie ma takiej potrzeby. O ile nie wylecę przed zwrotem akcji wszystko jest ok.
Ważny jest też czas - pora dnia i nadchodzące wydarzenia.
Np. od 12 GMT do 9:30 NY jest zazwyczaj czasem realizacji zysków gdzie ruchy międzysesyjne się kończą.
O ile wcześniej nie wydarzyło się coś mocnego albo nie nadciąga jakieś istotne wydarzenie po drugiej stronie oceanu.
Albo inaczej: jeżeli po południu w Nowym Jorku rynek gdzieś pędzi to będzie pędził prawie do zakończenia sesji - nie ma co szukać górek/dołków, trzeba dać stadu dolecieć do końca. W okolicach 16:00 NY zaczyna się zwijanie z rynku i wtedy można szukać miejsca gdzie rynek się zatrzyma.
Oczywiście to nigdy nie jest żadna ostra granica. Dlatego też wolę obserwować i reagować zamiast z góry zakładać.
Przydatne są orderbooki z forexlive - używam ich do wyznaczania celów jak już jest blisko. Zazwczaj TP (wszystko jedno twardy czy nie) stawiam jakieś 5-10 pips poniżej/powyżej zleceń wiszących na rynku w okolicach jakiegoś istotnego oporu/wsparcia technicznego.
Jak zwykle najlepiej sprawdza się to w konsolach.
Od dwa, przez pięć do dziewięć...