To tylko słowa. Główny motyw autora, to w zasadzie jak bym czytał rozszerzoną rozprawkę na podstawie opowieści KierzunaMighty Baz pisze:http://forsal.pl/artykuly/749177,inwest ... italu.html
rzetelnie napisany, ostatnio forsal staje się dość krytyczny wobec różnych patologii nie tylko w kraju, co ciekawe są poza mainstreamem, ale zdobywa coraz więcej czytelników, czego i comapric.pl życzę.
http://forsal.pl/artykuly/744722,kiezun ... zacja.html
z którym wcześniej przeprowadził Woś rozmowę.
Tu tytuł z kolei z kategorii super news.
http://forsal.pl/artykuly/749323,gospod ... eszac.html
Tylko nie bardzo się to przekłada na rzeczywistość codzienną w małych i średnich, więc trudno krzyczeć huuuuuuuura!
Dziś miałem np. rozmowę z kierownikiem dużego ekskluzywnego brandowego sklepu w centrum W-wy. Paradoks za paradoksem . Okazuje się, ze od połowy roku, zniknęli rodzimi klienci. Tacy, których można by nazwać "stałymi". Nie znaczy, że sprzedaż zmalała. Rodzimych natomiast zastępują w coraz większym stopniu ... Chińczycy i Hindusi! To nie pomyłka.
Około 90% obrotu. I tu pierwszy paradoks. Kupują brandowe, drogie rzeczy, ale musi być metka made in ... jakaś Europa. Paradoks polega na tym, że sa to w ogromnej większości robione w Chinach, a Made In... pochodzi od tego, że zamawia je np. producent włoski i dodaje jakiś element, wstążkę, klamerkę, guziki czy inną duperelę i przystawia odpowiednie Made In... . Tak robią i nasze rodzime firmy. Taki mechanizm nie rozwija naszej gospodarki, tylko w sposób niesprawiedliwy i niemalże fałszywy wpływa na dane. Dane z których potem buduje się wskaźniki. A klasie średniej np. ubywa, i już nie kupują tego, co kupowali przedtem. Mogą przechylić się na drugą stronę szukając odpowiednich "substytutów diety" i nie zrobią tego, by zaoszczędzić. Robią to by pogodzić zasobność portfela ze swymi nawykami, przyzwyczajeniami czy zachowaniem pozoru dotychczasowego standardu życia.