Bo widzisz są dwie szkoły... jedni mówią, że to lipa, a drudzy, że działa jak magnes
A prawda jest jak zwykle gdzieś pośrodku...
Te opcje mają wpływ na rynek gdy są stają się obiektem ataku/obrony.
Jak rynek jest blisko uruchomienia opcji obie strony są żywo zainteresowane przeciąganiem liny: jedni nie chcą uruchomienia bo sporo stracą, drudzy chcą bo sporo zyskają. Usiłują więc popchnąć rynek najpierw rozgłaszając wszem i wobec gdzie jest kasa, potem kupując/sprzedając żeby realnie wpłynąć na rynek.
Ale to ma swoje granice. Jak rynek idzie zdecydowanie w stronę opcji i widać że nie ma szans go odepchnąć to nikt nie będzie już nic kombinował bo tylko dodatkowo straci. Podobnie gdy rynek jest za daleko - żeby popchać rynek o kilka zaledwie pips trzeba wrzucić kilkadziesiąt baniek. Ile trzeba wrzucić żeby popchnąć np o 15 pips? Szczególnie jeżeli po drodze są np. duże oferty na które się nadzieje?
Ale bywa np. tak, że rynek jest dość blisko w konsoli i gdy opcja ma wygasać rusza nagle w jej stronę tylko po to żeby ją zahaczyć i wrócić gdy już jest po opcji.
Różnie bywa.
Od dwa, przez pięć do dziewięć...