Neo pisze:Słysząc słowa Prezydenta, iż Yellen is tough i patrząc na tę osobę można się uśmiać, ale to tak poza rynkowo.
Nie mam za bardzo pojęcia co Ty widzisz w tym przemówieniu, co by mogło zaprzeczać temu iż jest co najmniej gołębiem (no może prócz tekstu nad video).
Nie wiem o czym mówisz - ja nie mówiłem nic o żadnym przemówieniu ani wideo.
Neo pisze:Chodzi tutaj raczej o to że jest tak ostrym, zdecydowanym gołębiem w swym działaniu, że można by na nią powiedzieć iż jest jastrzębiem w wprowadzaniu swoich gołębich planów. W takim sensie rzeczywiście jest i jastrzębiem i gołębiem.
A zadałeś tej wyszukiwarce to pytanie i przypatrzyłeś się wynikom?
Neo pisze:A może ja po prostu nie wiem co to znaczy być gołębiem/jastrzębiem?
To akurat jest bardziej generalne pytanie i jak najbardziej warte zastanowienia.
Też się czasami zastanawiam dlaczego na kogoś mówią gołąb/jastrząb skoro on ani taki, ani taki tylko po prostu robi co uważa, że należy zrobić. Że uważa, że w danej sytuacji niskie stopy są potrzebne to od razu gołąb?
Owszem, są tacy "zatwardzialcy" jak np. ex. MPC Dale który cały czas głośno wzywał do podnoszenia stóp w Królestwie gdy trzeba było gasić pożary kasą. Tu można powiedzieć, że był tym jastrzębiem i to bardzo konsekwentne do końca swojej kadencj, a nawet i po niej udzielał się publicznie z tą samą śpiewką. Bullard też jeszcze kilka miesięcy wzywał do zatrzymania QE wieszcząc hiperinflację. Dopiero niedawno go olśniło, że nie miał racji i publicznie to przyznał.
Ale większość taka nie jest - nie okopuje się na stałe na jednej pozycji wymachując flagami i grając marsze wojenne. Bo polityka pieniężna tak jak i inne dziedziny życia wymaga elastyczności. Zwłaszcza, że ma tak olbrzymi wpływ na gospodarkę - trzeba postępować bardzo ostrożnie i wybiegać wzrokiem bardzo daleko bo niewielkie zmiany dzisiaj nie dają się od razu odczuć, ale ja kwartał czy dwa ich efekty są już bardzo duże. Jeżeli zrobi się błąd to może nie być łatwej drogi do jego skorygowania. Ani łatwej, ani szybkiej. Moim skromnym zdaniem nie ma tutaj miejsca na takie rzeczy jak bycie łagodnym czy surowym - trzeba dostosować się do sytuacji i prognoz. Ale żurnaliści potrzebują łatwych łatek więc mamy w mediach całe to ptactwo.
Ciekawe czy jak Yellen dojdzie do wniosku, że już czas podnosić stopy (a na pewno kiedyś do takiego dojdzie) to nagle cudownie zamieni się w jastrzębia?
Od dwa, przez pięć do dziewięć...