"Anyone who believes in indefinite growth in anything physical, on
a physically finite planet, is either mad - or an economist." - Kenneth Ewart Boulding
Osobiście u mnie był moment, że nie używałem żadnych wskaźników. Jak wiadomo są one matematycznym przekształceniem ceny, odnoszą się do tego co było i pozornie mówią o tym co nastąpi. Potem zacząłem się przyglądać średnim, oscylatorom stochastycznym, CCI, wstędze B. itd. swego czasu też wciągnąłem się w stosowanie innych narzędzi opartych wyłącznie na obserwacji zachowań ceny. To ma swój sens ;)