
Ten tydzień ściąłem do 30 kwietnia.
1 maja jest dniem wolnym niemalże wszędzie i na dodatek wypada w piątek co skłania bardziej do wyjazdów na długie weekendy niż poszukiwania okazji na rynkach.
O maju będzie jeszcze za chwilę, a na razie rzut oka na dwa kawałki Marc'a Chandler'a:
http://www.marctomarket.com/2015/04/us- ... -week.html
http://www.marctomarket.com/2015/04/usd ... trend.html
Jeden w zamiarach fundamentalny, drugi techniczny choć jak dla mnie żaden nie jest ani taki, ani taki.
Razem jednak tworzą jakąś całość.
Z grubsza jego oczekiwania co do dolara i funta (choć w tym przypadku przez odwrotność) przypominają mi kawał o Jasiu wracającym ze szkoły z samymi lufami na świadectwie - biegnie on w wesołych podskokach do domu powtarzając: "jeszcze tylko jeden łomot i już wakacje"

W skrócie można by powiedzieć tak: dolar jeszcze będzie miał chwilę słabości ale to już końcówka. Funt zaś będzie może jeszcze miał okazję podskoczyć wyżej ale to również jest końcówka.
Dlaczego i jak zapraszam do czytania.
Można by powiedzieć, że znany dolarowy byk nie potrafi się przyznać i będzie się trzymał swego aż czasy się zmienią i znów będzie miał rację. Coś jak z tym zepsutym zegarem.
Ale to byłoby niesprawiedliwe - mimo że ma on tendencję lepszego traktowania dolara niż reszty ma on też argumenty które nie są bynajmniej błahe.
A ja zaś do tego wygrzebałem kawałek czystej statystyki - obrazki pokazujące jak układają się indeks dolara i funt sezonowo, przez ostatnie i dziesięć, i 30 lat (to z forexlive.com jakby kto pytał):
Na pomarańczowo zaznaczony kwiecień na przestrzeni lat.
Popatrzmy jak się ma bieżący kwiecień do tych obrazków:
Indeks dolara: otwarcie 98.71 - > 97.01 teraz, -1.72% - zgadza się.
funt: otwarcie 148.15 - > 151.71 teraz, +2.4% - zgadza się.
EDIT: na obrazku jest GBPUSD, nie indeks funta więc jeszcze raz:
GBPUSD: otwarcie 1.4828 - > 1.5187 teraz, +2.42% - też się zgadza.
(że ja zapomniałem o tych obrazkach jak ostatnio pisałem o słabiźnie funta oczekując kontynuacji... dokładnie w dołku, ze 300 pips niżej

Oczywiście można też się kłócić, że np. marzec był dla dolara dobry w tym roku, a w tabelce jest na czerwono. No cóż, taka jest natura statystyki opartej na średnich… w mocnych trendach lubi się rozjeżdżać.
Ale trend dolarowy się zatrzymał i może znów się to zbiegnie? Zwłaszcza, że wychodząć już z 1-go kwartału są powodu oczekiwać lepszych wyników zza oceanu jak to jest w tych kawałkach?
EDIT2: zapominałem powiedzieć jak się czyta te obrazki: głównie wzrokowo - przez ostatnie 10 lat liczą się te miesiące gdzie jest zdecydowana przewaga czerwonego lub zielonego. Tam gdzie nie ma takiej przewagi jest za dużo szumu żeby można było wyciągać wnioski.
I tutaj właśnie wracamy do maja bo następny słupek wygląda bardzo zielono dla dolara i bardzo czerwono dla funta

Co jakby się zgadzało z tym o czym pisze Chandler.
Zobaczymy.
Aha - jakby kto pytał o Edka to nie mam takich obrazków ale raz, że DXY jest mocno skorelowany z EURUSD (duża waga w koszyku), a dwa, łatwo można zrobić sobie samemu taką tabelkę z ogólnodostępnych danych miesięcznych.