niedziela 10 maja 2015, 22:26
alx, prezydent ma dużo czasu antenowego w TV. I nawet nie chodzi o to, żeby prezydent podpisywał ustawy takie śmakie owakie. Chodzi o to, żeby prezydent potrafił wyjść do ludu, powiedzieć co trzeba, opierdzielić kiedy trzeba, pochwalić kiedy trzeba. Ma być takim ojcem narodu. W tej kwestii dużo może. A do drugiej tury przeszło nam dwóch kandydatów, którzy są trzymani za krocze przez swoje partie. I nic nowego nie powiedzą, ani z żadną nową inicjatywą nie wejdą.
Komorowski liczył, że wygra nikomu nie wchodząc na odcisk. Że ludzie głosując "przeciw" Dudzie, Kukizowi czy innym zagłosują na Komorowskiego, bo niczym nie uraził, nic złego nie powiedział. No i się przeliczył. Kukiz odgrzał JOWy, zrobił z siebie społecznika i pociagnął za sobą ludzi (swoją drogą mistrzowska zagrywka z zaangażowaniem siatki ludzi pracujących z nim przy JOWach). Duda potrafił zdecydowanie powiedzieć to i owo. A Bronek taki był umiarkowany, że ludzie najwyraźniej stwierdzili, że mu jaj zabrakło.
Mam dylemat przed drugą turą. Boję się wpływu PiSu na Dudę. Z drugiej strony w obecnej sytuacji politycznej chciałbym widzieć prezydenta, który trochę przytemperuje PO. A widzę też iskierkę nadziei, że Duda po zwycięstwie w wyborach przejmie pałeczkę lidera od Kaczyńskiego. Z trzeciej strony jest stary, dobry (?) Bronek. Gwarancja tego, że nic się nie zmieni. Wszystko dla świętego spokoju. I teraz nie wiem, czy głosowanie na Dudę jest ryzykiem wartym świeczki.