Jeżeli to pierwszy tydzień miesiąca to zazwyczaj jest pełen wydarzeń w kalendarzu.
Nie będzie łatwo - wyjątkowo mamy maraton przez cały tydzień praktycznie bez przerw.
Nie ma przebacz, nie ma pomyłuj…
Zaczyna się już zaraz, w nocy chińską produkcją przemysłową która jest z wielkim niepokojem obserwowana przez cały świat więc bezpośrednie przełożenie na risk on/off.
Potem mamy serię danych z Wysp - kabel będzie miał okazję wykosić stopy nieprzygotowanym

A po południu dane z USA - drugi garnitur ale będą dokładać do ogólnego obrazu z którego wyciąga się wnioski co do szans na kolejną podwyżkę stóp.
Również po południu widzę przemowę Draghi - późna pora sugeruje jakiś odczyt po drugiej stronie oceanu więc nie będzie to chyba nic co by miało wpływ na rynki.
We wtorek RBA - stopy, później znów funt choć znacznie słabiej, po południu USA ISM NY i API magazyny ropy, a wieczorem Kiwi dostanie zatrudnienie/bezrobocie.
Żeby nie było za nudno w nocy, w środę przemawiać będzie RBNZ Wheeler.
Niedługo później Australia i wymiana handlowa.
Po południu ADP Employment - pilnie obserwowany w poszukiwaniu podpowiedzi wyników piątkowego NFP, a potem znów ISM i EIA - stan zapasów ropy.
Czwartek - nie ma żadnego odpoczynku.
Rano Draghi - nie mam pojęcia co to ma być.
Wczesnym popołudniem BoE: komunikat, raport kwartalny o inflacji i konferencja - oczekiwania na podwyżkę stóp w tym roku są już prawie żadne ale że Carney będzie przemawiał będzie to pilnie obserwowane.
Później USA zasiłki dla bezrobotnych.
W piątek znów zaczynamy bardzo wcześnie bo już o 1:30 naszego czasu - Australia Retail Sales oraz RBA Monetary Policy Statement.
Rano niemieckie zamówienia w przemyśle.
I wreszcie, wreszcie doszedłem do gwoździa całego tego programu czyli tradycyjnie pierwszy piątek miesiąca - NFP.
W tym samym momencie Kanada będzie też publikować swoje zatrudnienie/bezrobocie oraz wymianę handlową, a półtorej godziny później PMI.
Uff, i tutaj można wreszcie odpocząć.