JAREK67 pisze: Fajnie się gra na dużych TF. Jednak dla satysfakcjonującego rezultatu potrzebne jest większe depo.
Fajnie się gra - Nie wiem co masz myśli ?
... dla satysfakcjonującego rezultatu potrzebne jest większe depo.- nie zgodzę się.
JAREK67 pisze: Fajnie się gra na dużych TF. Jednak dla satysfakcjonującego rezultatu potrzebne jest większe depo.
fx-emery92 pisze:Poruszyliście kwestie SL'a, jedni piszą że zbyt duży jest życzeniowy
Edit2:tyler_durden pisze: Praca, praca i tylko praca. Forex nie jest dla leniuchów. Trzeba myśleć, analizować i wyciągać wnioski.
Ameryki, to Ty kolego nie odkryłeś. To znana prawda, w końcu tak działa kapitalizm.Dagu pisze:Hahahahahah
Obawiam sie drogi przyjacielu na sciezce do oswiecenia ze
Waluty nie maja absolutnie nic wspolnego z ekonomia : )
Prawda jest jedna i nigdy nie bedzie inna, moze za tysiac lat jak dozyjemy
Jestemy dymani w absolutnie kazdej sferze zycia : )
Swiat jest tak zrobiony ze jeden dyma drugiego
A ze jestesmy na dole to dymaja nas wszyscy : )
Sukcesow
Czy to są jakieś żarty? Jak grać żeby zawsze wygrywać?Dagu pisze:Bylo by pieknie Wojtku gdybys zamiescil informacje o ktorych wspomniales wczesniej czyli
- jak system nas dyma
- jak wykorzystac slabosci systemu i jakie istnieja
- jak budowac pozycje (piramidowac ?) zeyby byc zawsze na plus lub chociaz w wiekszosci wypadkow
te informacje byly by cholernie cenne
pozdrawiam i sukcesow
fx-emery92 pisze:Tak samo widziałem już tyle firm w których pracownicy mówili że szef ich wyzyskuje, wykorzystuje a tak na prawdę nie widzą drugiej strony. np Tanie produkty bo duża konkurencja, mniejszy zbyt i z czego ma zapłacić jak sam na tym ledwo wychodzi? ludzie zawsze mówią że ten to ma pewnie tyle kasy bo ma firmę a zazwyczaj tak nie jest.
Tak samo można podać jeszcze inne przykłady z życia :D
Kończąc off top, chociaż ciężko powiedzieć, że to off top zważywszy na to, że wnioski pojawiające się w tym temacie zaczynają być bardziej i bardziej abstrakcyjne.fx-emery92 pisze:No dokładnie:D
Dagu, oświecisz nas co kryję się za ceną?
tyler_durden dobrze piszę:
Jeśli nie zaczniesz kierować swoim życiem to będziesz cały czas popychany, dymany przez innych :D
Nie ma cudów ale lepiej nic nie robić bo zawszę można obejrzeć pierwszą miłość czy cos w tym rodzaju :D
Druga kwestia to wiele osób jest szczęśliwych mimo tego że są biedni itp a to chyba o to chodzi?
Pieniądze to nie wszystko :P
Nie mieszajmy zakupow dla firmy z handlem na fx. Na fx towaru nie zabraknie, spokojnie zapasow nie trzeba robic. Jak dla mnie przyklad nie trafiony.fx-emery92 pisze: Czy to są jakieś żarty? Jak grać żeby zawsze wygrywać?
Wszyscy by chcieli nic nie ryzykować i zarabiać nie wiadomo ile :D
...
Edit:Dagu pisze:Prawda jest jedna i nigdy nie bedzie inna, moze za tysiac lat jak dozyjemy
Jestemy dymani w absolutnie kazdej sferze zycia : )
Wg mnie to nikt nie lubi być dymanym. Czasami nie zastanawiają się nad tym czy są dymani czy nie po prostu akceptują to nieświadomie.srutututu pisze:Większość ludzi po prostu lubi być "dymana", nie chce podjąć odpowiedzialności za własne życie i decyzje zaczynając je budować po swojemu.
Wojtek, zapytam bez pardunku, będzie trzecia część ?wojtek_ea pisze:Witam w nowym 2014 roku.
Fajnie, że kilka osób się wypowiedziało, i że są koledzy rozumiejący moje podejście (Greg68E - super tekst), że to psychika decyduję o sukcesie na forex. (trzeba mieć wiedzę, ale sama wiedza to tylko kolejne MC)
Można mieć stosowne cechy z natury, ale wiedząc o problemie można pokonać swoje ograniczenia (to mój przypadek) i także odnieść sukces. Ja osobiście niezupełnie pokonałem swoje ograniczenia, a raczej nauczyłem się pracować tak, by je omijać.
Trzecia część mojego tekstu powstała zgodnie z moim harmonogramem i w święta była prawie gotowa(do korekty). Pisze sprawnie na klawiaturze i zgodnie z zasadami sporządziłem spis treści i potem wpisałem wszystko co wiedziałem i mimo, że starałem się krótko wyszło 14 stron w wordzie. Kiedy doszedłem do końca zdałem sobie sprawę, że to co napisałem będzie całkowicie nieprzydatne dla przeciętnego niezarabiającego uczestnika forum. Moim celem było pokazanie jak można zarabiać i że można. Mój tekst nawet po wywaleniu połowy treści nie jest tym co chciałem.
Co kogo obchodzi moja prywatna droga jeśli nie będzie wstanie jej powtórzyć ?. Jeszcze gorzej wypadło spojrzenie na mój aktualny sposób pracy, pomimo jego prostoty. Zdałem sobie sprawę, że opis może tylko zaszkodzić, bo zawiera elementy wymagające obycia z rynkiem i elementy jakie morze stosować tylko osoba, która jest świadoma swoich ograniczeń i umie je ominąć. To jak ja pracuję na realnym rynku dodam jako część czwartą w maksymalnym hasłowym skrócie, bo to właściwie jest tylko dla bardzo zaawansowanych i nie do powtórzenia przez osobę początkującą z małym depozytem.
Zostawiłem, temat do wczoraj by się uleżał i dziś postanowiłem, że napiszę jako trzecią część inny tekst. Bardziej zestaw moich osobistych porad opartych o problemy z jakimi się spotykamy się na co dzień i o tym jak można je pokonać.
W efekcie powstanie coś czego nie chciałem na początku rodzaj poradnika i myślę, że będzie on bardziej przydatny o ile ktoś zechce posłuchać moich sugestii.
viewtopic.php?f=5&t=2538&p=25165#p25165
Jednym słowem proszę o 2-3 dni cierpliwości.
Pozdrawiam
Wojtek
Akhh pisze:Bardzo mi się podoba fragment o stop lossach i tym, że banki tworząc płynność przed przebiciem niejako pchają rynek żeby mieć pozycje, którymi mogą później obdzielić potrzebujących ;)
W krótkich terminach manipulacje oczywiście są - natomiast jak to zwykle bywa są raczej jednostkowymi przypadkami a nie zasadą.
A długoterminowi walutami rusza nic innego jak tylko ekonomia - stopy procentowe, przepływ kapitału etc.
Dokładnie Mighty Baz, do tego co napisałeś, rozbudowałbym to jeszcze o reklamę pod progową, czyli stop klatka...// szczerze?,to obecnie,jak mam chwilę to staram się z tym walczyć u siebie,ponieważ też przyłapuję się na tym że daję się na to łapać ,mimo że mam wiedzę na ten temat...//Mighty Baz pisze:Witam
Do tego całego bigosu, faktycznie jak wspominał wcześniej Wojtek, dochodzą silnie zniekształcające aspekty psychologiczne, znane skądinąd przez ludzi od PR i marketingu, często na co dzień nadużywane w mediach, reklamach... czyli kotwiczenie. Jak ktoś ma ochotę niech poszuka w necie o marketingu behawioralnym, którego jedna z tez głosi o nielogicznym wybieraniu produktów. Czyli nam się wydaje, że podejmujemy racjonalne decyzje, ale niestety tak nie jest, rzeczywiste wybory mogą się stać wynikiem zaawansowanych technik reklamowych.
Taki sam proces zachodzi wtedy, gdy po raz n-ty ponosimy straty. Utrwalamy nasze zachowanie. Kotwiczymy się na stracie.
Rozpisałem się, ale dawno się nie udzielałem na forum,
pozdrawiam, MB
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości