Teoria... domyślał... jeśli... niestety, brak spojrzenia od strony praktycznej.
IMO chcąc regularnie zarabiać na FX rachunku prawdopodobieństwa i statystyki nie sposób przecenić. To dzięki nim wiemy czy nasz system jest dochodowy, jak długie mogą być ciągi strat, jaki jest stosunek wejść zyskownych do stratnych, a jaki do BE, i wiele, wiele innych, to na tych danych budujemy nasz MM.
"Działanie do pewnego stopnia" w kontekście RP i ST jest... no właśnie, albo patrzymy na FX poprzez pryzmat akademicki, albo schodzimy do poziomu praktycznego.
Myślę, że większość userów jest bardziej zainteresowana realnymi wynikami na własnych kontach, niż uczonymi dywagacjami.
Mamy system, który został już przetestowany na dziesiątkach wejść w back testach i uzyskaliśmy wynik dodatni, teraz gramy nim Live i to właśnie ST i RP będzie nam mówiła czy jest on dalej dochodowy, czy coś się zaczyna zmieniać, czy nietrafione wejścia mieszczą się w ramach dotychczasowego marginesu, czy może zmieniają obraz, a jeśli tak, to czy na + czy na -. Nic nam się nie będzie WYDAWAŁO, będziemy to WIEDZIEĆ - właśnie dzięki ST i RP, które de facto nie działają a istnieją. Działać lub nie może nasz system, ale nie jest to wina "nie działania" ST i RP, jeśli mamy minusowe parametry, to jak możemy mieć dodatnie wyniki? Najlepszym przykładem są gry kasynowe, gdzie gracz z góry jest na przegranej pozycji, a jednak rzesze ludzi wciąż rozmyślają nad " złamaniem" podstawowych reguł matematycznych.
37 pól, maksymalna wygrana 36, niestety, matematyka na poziomie szkoły podstawowej dla wielu jest zbyt ciężka
Cytat z artykułu
http://comparic.pl/poczatki-gry-na-giel ... zy-rozwoj/
Warto również spojrzeć na korelację. Na przykład para usd/chf jest bardzo silnie skorelowana z eur/usd. Grając na obydwu parach w zasadzie uzyskamy identyczny wynik jakbyśmy grali tylko na eurodolarze, ale dwa razy większą pozycją. Podobnie jest ze wszystkimi parami xxx/jpy, które są zależne przede wszystkim od kursu jena japońskiego, a pierwsza waluta ma niewielki wpływ na kurs. Efekty takiej gry są dokładnie takie same jak zwiększanie ryzyka powyżej 1-3% w transakcji. Jest to po prostu niebezpieczne.
Pierwszy przykład jest trafiony - spadki na Edwardzie oznaczają wzrosty na Swissym, więc otwieranie dwóch pozycji nie ma większego sensu. Nie mniej jednak czasem lepiej widać sentyment lub ewentualny kierunek wybicia na jednej z dwóch par, warto więc obserwować obydwie.
Przykład z crossami JPY jest IMO chybiony - o ile w Long Termie Jen odgrywa pierwsze skrzypce, to już w DT można trafić wiele ciekawych okazji gdzie to właśnie waluta bazowa nadaje ton.
Najlepiej zerknąć do kalkulatora korelacji, procenty nie kłamią
