Ostatnie 4 miesiące musiały dać się we znaki trejderom nastawionym na zwyżkę. Około 5 dolarowa konsolidacja skutecznie hamowała cenę. Kiedy na początku sierpnia John John II dzwonił do swojego maklera aby zakupił pakiet akcji w jego imieniu wszystko wyglądało inaczej. Miał stać się nie bawem bogaty. Otworzył rachunek inwestycyjny niecały miesiąc wcześniej niesiony wizją szybkich zysków. Cieszył się że tego dnia jechał do pracy wcześniejszym autobusem, a teraz pluję sobie w brodę bo podsłuchana rozmowa kierowcy taksówki i fryzjera których zna z widzenia miała uczynić go bogatym. Tak się nie stało. Póki co. Akcje fastfoodowego giganta z dnia na dzień tracą na wartości. Czy dojdzie teraz do przełamania tej bariery i akcje poszybują w dół ustalając 90$ za akcje? Wszystko na to wskazuje. Sama firma i jej "waga" wśród zwykłych zjadaczy oliwskiego chleba nie wiele tu pomogą. Długoterminowi inwestorzy tylko czychają na zniżkę kursu, bo część wypłaty sukcesywnie przeznaczają na dokupywanie|uśrednianie. Akcje to jednak akcje. Pierwsze prawo każdego obecnego i przyszłogo akcjonariusza mówi ża akcje nie mogą spaść do zera. Drugie prawo zakłada trzymanie stratynch pozycji ile się tylko da, bo w końcu urosną. Jak nie teraz to rodzina za kilka pokoleń będzie ustawiona. Wracamy!
Nooo, ciekawe.
