ten tydzień szykuje się bogaty w wydarzenia zarówno polityczne jak ekonomiczny.
Różne spotkania, przemowy, wybory itp.
Po zeszłotygodniowych fajerwerkach funt jest w centrum uwagi choć akurat tutaj mamy tylko wystąpienie Carneya w IMF poniedziałek i Retail Sales w środę.
Jest jeszcze bardzo ważna przemowa pani May o Brexicie w piątek ale wydaje mi się, że na razie rynki ignorują ten tema: Brexit będzie za dwa lata, może nawet później, a podwyżka stóp może już za dwa miesiące

Po dużym ruchu możliwe że będzie uspokojenie, a nawet korekty które raczej chętnie będą kupowane w oczekiwaniu na podwyżkę stóp w listopadzie.
Choć z drugiej strony te oczekiwania mogą być na wyrost bo do inflacji w sporym zakresie przyczyniła się znaczna przecena funta która właśnie została odwrócona… możliwe więc, że te bycze akcenty BoE miały bardziej za zadanie podnieść jego wartość żeby zbić inflację niż przygotować rynki do podniesienia stóp.
Na dodatek Carney znany jest ze zmiany zdania - już ze dwa razy w tym roku mówił o podwyżkach po to tylko, żeby chwilę później mówić coś zupełnie odwrotnego: - wystarczy rzucić okiem na wykres kabla od początku roku: duże świece w górę z późniejszymi rajdami po których następowało równie mocne załamanie to głównie jego zasługa.
Zobaczymy jak będzie tym razem. Choć raczej jeszcze nie w tym miesiącu.
W środę mamy następne duże wydarzenie - FOMC.
Podwyżki raczej nie będzie ale są oczekiwania na rozpoczęcie rozładowywania konta Fed ze kupionych przez te wszystkie lata papierów - w pewnym sensie można by powiedzieć, Fed dopiero teraz zaczyna się żegnać z kryzysem z 2007/8 roku.
Oczekiwane są też nowe projekcie Fed (dot plot) które by podpowiadały kiedy i gdzie Fed zamierza zatrzymać się z cyklem podwyżek stóp.
Może Yellen podpowie też coś co pomogłoby oszacować prawdopodobieństwo podwyżki w grudniu.
Oprócz tych dwóch mamy serię raportów ekonomicznych z USA, Kanady, Europy.
Mamy też posiedzenie BOJ ale tutaj nikt nie ma żadnych szczególnych oczekiwań poza jednym - że nie będzie żadnych zmian.
Kim wystrzelił w zeszłym tygodniu kolejną rakietę, całkiem udaną i poleciała bardzo daleko i… mało kogo to obeszło na rynkach. Co najwyżej z 70 pips na parach jena które szybko zostały kupione.
Świat przyzwyczaił się do tych jego pokazówek.
Trump zaś już trzeci chyba tydzień zachowuje się bardzo spokojnie - najwyraźniej ściągnięci na pomoc generałowie dali radę opanować bałagan i skierować go na lepsze tory.
Tak więc z tej strony nie wieje już strachem co zdecydowanie poprawiło nastroje: jen w dół, dolar nieco w górę - zupełnie odwrotnie do tego czego oczekiwałem na początku zeszłego tygodnia

Tak więc rozpoczynamy tydzień z nadziejami na kupienie dołków na funcie, dalsze spadki jena i kontynuację odbicia dolara. Euro zaś na razie wygląda jakby miało się poplątać w miejscu. Chyba, że Merkel potknęłaby się noga w wyborach czwartą kadencję ale na to bym nie liczył.
Marc Chandler:
http://www.marctomarket.com/2017/09/fom ... -week.html
O Carney:
http://www.forexlive.com/news/!/mark-ca ... e-20170915
I ciekawy kawałek o funcie:
http://www.poundsterlingforecast.com/20 ... -transfer/